Mogło się wydawać, że przycisk Amazonu, który był pokazywany w marcu, to zapowiedź żartu z okazji prima aprilis. Jednak jest on rzeczywistym produktem, który mogą zamawiać wybrani klienci sklepu Amazon. Sklep udostępnia 18 różnych przycisków, które odpowiadają konkretnym produktom. Za ich pomocą można nabywać takie produkty jak: Bounty, Gatorade, L’Oreal, Maxwell House i wiele innych.
Przyciski są wyposażone w kartę Wi-Fi, która łączy się za pomocą naszej sieci ze sklepem Amazon. Bez wyszukiwania, wchodzenia do sklepu klienci w szybki sposób mogą zamówić ulubione produkty. Takie przyciski można w łatwy sposób zamontować na lodówce lub pralce. Pomysł, biorąc pod uwagę nasze realia, wydaje się bezsensowny i głupi. Jednak w USA, gdzie pewnie tylko tam będzie dostępny, jest to strzał w dziesiątkę. Mieszkańcy USA są fanami zakupów w Amazonie i są całe rodziny, które korzystają tylko z usług tej firmy. Nie zaopatrują się nigdzie indziej, tylko biorą wszytko z Amazon. Ciężko w to uwierzyć, ale takich gospodarstw w USA jest mnóstwo.
Oczywiście taki przycisk nawet w USA nie jest dla każdego. Wymogiem jest członkostwo Prime. Jest to swego rodzaju abonament, który skupia dużą grupę użytkowników. Trzeba przyznać, że Amazon ma ciekawy pomysł. Sprzedawać produkt, który pozwoli nabyć produkt. Oczywiście ułatwia on zakupy użytkownikom, ale to pozwoli zwiększyć zyski Amazonu, który zarobi na przyciskach i zwiększonych zamówieniach.