Nazwijmy rzeczy po imieniu – LG szuka frajerów w Polsce! Takiej decyzji nie można traktować poważnie i trzeba ją wyśmiać. Producent wprowadza na rynek smartfona LG G5 SE, który ma być gorszym odpowiednikiem flagowca, ale w wyższej cenie. To jest jakiś absurd, szczególnie jeśli zwrócimy uwagę na oznaczenie tego modelu. „SE” – dodanie do nazwy tego zwrotu ma kojarzyć się wszystkim klientom z lepszą i odświeżoną wersją LG G5. Tak samo jak w przypadku smartfona Apple. Tyle tylko, że iPhone był lepiej wyposażony od swoich poprzedników.
LG G5 SE wstępnie miał być sprzedawany tylko w „biedniejszych krajach”, ale producent postanowił, że zaskoczy potencjalnych klientów również w Polsce. W innych regionach G5 SE faktycznie jest tańszy i różnica pomiędzy tymi modelami sięga nawet 100 dolarów. Polski oddział jednak ma inną politykę i szuka naiwnych klientów, którzy kupią gorszą wersję, za większe pieniądze.
Wygląd i większa część specyfikacji G5 SE jest identyczna jak w przypadku G5. Jednak najważniejsze parametry zostały odchudzone, bo do takich trzeba zaliczyć procesor i pamięć RAM. Model LG G5 SE został wyposażony w procesor Snapdragon 652 (4 x A72 1,8 GHz + 4 x A53 1,2 GHz) i 3GB pamięci RAM. Natomiast tańsza wersja (G5) ma mocniejszą jednostkę Snapdragon 820 i 4GB RAM. Oprócz tego zmieniono standard bezprzewodowego przesyłu danych LTE. W modelu LG G5 SE znajduje się LTE kat. 7 (do 300 Mbps download i do 100 Mbps upload). Natomiast w LG G5 znajdziecie LTE kat. 12 (do 600 Mbps download i do 150 Mbps upload).
Dla mnie jest to jawne żerowanie na niewiedzy użytkowników, ale mam nadzieję, że niewielu da się nabrać. Mam jednak świadomość, że znajdą się osoby, które zakupią LG G5 SE. Jestem również ciekawy kiedy LG zmieni swoje podejście, w wraz z nim obniży cenę na polskim rynku swojego najnowszego produktu. G5 SE został wyceniony na 2199 złotych. Natomiast LG G5 można nabyć w internecie już od 1999 złotych.
2 comments
TomekM
29 października 2016 at 11:58
Stracili w moich oczach.
Berger
29 października 2016 at 10:57
Zachodnie koncerny od dawien dawna traktują nas jak potencjalnych idiotów do wyruchania z kasy, dlatego należy głosować portfelem, może wtedy się obudzą