Wczoraj umieszczałem informację, która od dłuższego czasu krążyła w sieci jako plotka. O tym, że Google chce przejąć dział mobilny HTC i ma to nastąpić w dniu dzisiejszym. Nie jest do końca tak, jak opisywały to duże serwisy, ale Google wyłożyło niemałe pieniądze na pewien zakup. Kwota 1,1 mld dolarów zasili konto firmy HTC, która potrzebuje takiego zastrzyku gotówki. Za co dokładnie płaci Google? Przede wszystkich chodzi o segment odpowiedzialny za tworzenie smartfonów z serii Pixel i osób odpowiedzialnych za ich obecność na rynku. Jednak HTC dalej będzie mogło tworzyć swoje telefony, bo Google nie wykupuje całej marki.
Niektórzy twierdzą, że takie przetasowanie pozwoli HTC skupić się na innych projektach i wyjdzie im na dobre. Taka kwota może pomóc w rozwoju flagowych smartfonów, produktów VR i wesprzeć dział mobilny. Być może tak będzie i firma wyjdzie z dołka, ale mi się wydaję, że może być ciężko. Mam wrażenie, że to jest podsuwanie kroplówki pacjentowi w stanie agonalnym. Przynajmniej jeśli chodzi o dział smartfonów HTC, bo dobrze wiemy jak w ostatnich latach ta firma sobie radzi na tym polu.
Z kolei Google „od tej pory” będzie całkowicie odpowiedzialne za tworzenie swoich smartfonów spod logo Pixel. Zostaje jeszcze kwestia tego, że ostatnie serie były tworzone przez dwóch różnych producentów – LG i HTC. Na razie nie wiadomo jak wygląda sprawa współpracy z koreańskich producentem. Google od tego momentu ma odpowiedni sztab ludzi i odpowiednie narzędzia, by stworzyć od podstaw własnego smartfona. Tylko oni będą odpowiadać za ewentualny sukces lub porażkę, bez wymówek.
Od tej pory – ten zwrot jest umowny, bo dopięcie całej transakcji potrwa kilka miesięcy. Google spodziewa się, że sfinalizują ją na początku 2018 roku, ale wszystko zależy od organów, które zajmują się odpowiednimi regulacjami. Gigant nie ujawnia ilu pracowników ma przejść do nich od HTC, ale w sieci krążą informacje, że chodzi o połowę zespołu zajmującego się badaniami i rozwojem smartfonów . Jest to około 2000 pracowników, którzy opuszczą HTC i trzeba przyznać, że jest to spora grupa ludzi.
źródło: Google, ibtimes