Ruszyła przedsprzedaż smartfonów Samsung Galaxy A8. Już wcześniej o nich pisałem i przecieki docierały do nas od dłuższego czasu, ale teraz mamy już wszystko wyłożone na tacy, włącznie z cenami, które możecie sprawdzić poniżej. Na samym końcu wymieniłem kilka smartfonów, które mogą okazać się lepszym wyborem, jeśli nie przeszkadza wam zakup smartfona z ubiegłego roku lub starszy.
- Samsung Galaxy A8 Czarny + karta microSD 128GB za 2099 złotych.
- Samsung Galaxy A8 Złoty + karta microSD 128GB za 2099 złotych.
- Samsung Galaxy A8 Fioletowy + karta microSD 128GB za 2099 złotych.
Parametry Samsunga Galaxy A8 2018
- ekran Super AMOLED 5,6″ (18,5:9; Full HD+ 2220×1080; 440 ppi); Infinity Display
- procesor Exynos 7885 (2x 2,2 GHz + 6x 1,6 GHz); osiem rdzeni
- 4 GB pamięci RAM
- 32 GB pamięci na dane; microSD do 256 GB
- Dual SIM
- aparat (tył) 16 Mpix f/1.7 PDAF
- podwójny aparat (przód) 16 Mpix (f/1.9) + 8 Mpix (f/1.9)
- Bluetooth 5.0; Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4 GHz i 5 GHz; LTE Cat. 11
- GPS, A-GPS, Glonass, Beidou, NFC, żyroskop
- czytnik linii papilarnych
- 3,5 mm jack; USB-C
- bateria 3000 mAh
- Android 7.1.1 Nougat
- wymiary: 149×70,6×8,4 mm
- waga: 172 g.
Czy Samsung Galaxy A8 2018 wart jest swojej ceny? Chyba wszyscy liczyli na trochę mniejszą kwotę, bo taka krążyła w sieci. Ja jednak luźno traktuję przeliczenia z chińskich walut lub dolarów na złotówki. Moim zdaniem jest to ciekawa propozycja i Samsung nie zaskoczył ceną w żaden sposób. Nigdy nie starał się bezpośrednio walczyć z tańszymi słuchawkami, przynajmniej nie za pomocą takich serii smartfonów.
Osoby wybierające te modele w przedsprzedaży otrzymają kartę pamięci Samsunga o pojemności 128GB (warta ok. 200 złotych). Smartfony oficjalnie mają trafić do klientów już 18 stycznia.
Ktoś, kto będzie szukał czegoś nowego na pewno spojrzy w kierunku Galaxy A8 2018. Jednak można również kupić coś ciekawszego za mniejsze pieniądze, bo w ofercie znajdują się interesujące modele z poprzedniego roku lub starsze:
Mógłbym polecić jeszcze Honor 7X i Huawei Mate 10 Lite, ale one nie mają złącza USB-C i NFC. Szczególnie ten ostatni parametr może przeszkadzać i jego brak jest najbardziej wytykany producentowi. Sam ubolewam nad tym, bo gdyby Huawei zdecydował się na zastosowanie NFC, to byłby idealny wybór. Na szczęście, w najbliższych dniach w sklepach mają pojawić się nowe smartfony Sony Xperia, które nadrobią te zaległości.