Wreszcie! Mogą krzyknąć fani tajwańskiego producenta. Zdali sobie sprawę, że nie wygrają na rynku wprowadzając tylko flagowe rozwiązania. Co prawda, w ostatnim czasie mieli kilka średniaków, ale tutaj spuszczę zasłonę milczenia. Teraz zdecydowano się na odważniejszy krok, który pozwoli na poważnie powalczyć z Xiaomi, Honor i Huawei. Smartfon do 1000 złotych – jest to dosyć chwytliwy temat i dobrze, że kolejny gracz decyduje się na konkretną walkę na tym polu.
Trzeba przyznać, że obydwa modele prezentują się bardzo atrakcyjnie, przynajmniej jeśli chodzi o wykonanie. Całość zamknięto w szklanych obudowach i tutaj przeciwnicy takich rozwiązań zapewne przestaną czytać. Wiem, że chodzi im o utrzymanie czystości, ale wystarczy takiego smartfona umieścić w jakimś przyjemnym etui. HTC zdecydowało się na ekran o proporcjach 18:9 i szkło 2.5D, ale tutaj nie mili wyboru, bo już od jakiegoś czasu rynek wymusza takie rozwiązania.
W HTC Desire 12, czyli mniejszej wersji, zdecydowano się na erkan IPS o przekątnej 5,5 cala. W przypadku większego wariantu – HTC Desire 12+ mamy do czynienia z wyświetlaczem 6 cali. W obydwóch przypadkach mowa o rozdzielczości HD+ (1440 x 720 pikseli). Tym jednak bym się nie przejmował, ale zwróciłbym uwagę na procesor w tańszej i mniejszej wersji.
W HTC Desire 12 znalazł się procesor Mediatek MT6739 (4 x ARM Cortex A53 1,5 GHz). Moim zdaniem jest to za mało. Gdyby nie było tutaj mowy o HTC, tylko o jakimś anonimowym producencie, to każdy spisałby na straty ten model. Dalej nie jest lepiej, ale na szczęście jeśli chodzi o pamięć, to mamy dwa warianty do wyboru (RAM/Flash): 2/16 i 3/32. W śordku znalazła się bateria o pojemności 2730 mAh. HTC zdecydowało się na pojedyncze aparaty, ale tutaj nie można narzekać, bo w tej cenie jest to normalne podejście: 13 Mpix (tył) i 5 Mpix (przód).
Z kolei HTC Desire 12+ został wyposażony w procesor Snapdragon 450 (8xARM Cortex A53: 4 x 1,8 GHz, 4 x 1,4 GHz), 3GB RAM i 32 GB na dane. Jest lepiej, ale nie tego spodziewałbym się po smartfonie w tej cenie. Zwiększono również baterię do pojemności 2965 mAh, zamontowano dwa aparaty z tyłu (13 i 2 Mpix) i zdecydowano się na lepszy z przodu (8 Mpix; f/2.0). W tym modelu pojawił się również czytnik linii papilarnych. Niestety, w mniejszej wersji zabrakło tego elementu, co może trochę dziwić.
Dla formalności dodam tylko, że obydwa modele zostały wyposażone w LTE (kat. 4), Bluetooth 4.2, GPS i Glonass, WiFi 802.11 b/g/n 2.4 GHz, złącze słuchawkowe 3,5 mm i złącze microUSB 2.0.
Ceny są kuszące:
- HTC Desire 12 2/16 GB za 749 złotych
- HTC Desire 12+ 3/32 GB za 999 złotych
Sprzedaż ma ruszyć w kwietniu, a na półkach początkowo pojawią się tylko w czarnych kolorach.
Ceny są kuszące, bo smartfony do 1000 złotych zawsze będą cieszyły się powodzeniem. Jednak w tej kategorii można otrzymać ciekawsze rozwiązania i na pewno w najbliższym czasie pojawią się nowe. W cenie 999 złotych można znaleźć Honor 9 Lite, który ma lepszy procesor i NFC. Za chwilę poniżej 1000 złotych będzie kosztować Honor 7X – smartfon, który dołączył do Project Treble. Model HTC Desire 12, który został wyceniony na 749 złotych również ma mocną konkurencję i z ostatnich mogę wymienić Wiko Vew. Ten ostatni ma lepszy procesor i wbudowany czytnik linii papilarnych.
Oczywiście, HTC jest to mocna marka, nawet jeśli weźmiemy ostatnie lata. Dalej jest zakorzeniona w świadomości potencjalnych klientów i pewnie obroni się nawet takimi cenami, ale ja wolałbym wybrać coś innego. Ewentualnie poczekałbym na polska premierę Xiaomi Redmi Note 5 lub prezentację nowych smartfonów Motoroli.