Lubisz gry typu „tower defense”? To pewnie polubisz również Cannon Legend. Różnica jest jednak w prowadzeniu walki. Normalnie w tego typu grach rozstawiasz po mapie działka, bronie i różne rakiety. Tak żeby armia wroga nie przeszła mapy i nie trafiła do wyznaczonego celu. W Cannon Legend zasada jest podobna. To znaczy, też musisz bronić punktu, tak żeby wróg nie dotarł w wyznaczone miejsce. Tyle jednak, że tym wyznaczonym miejscem jesteś ty. Obrona odbywa się z punktu widzenia pierwszej osoby. Oto masz przed sobą działko i musisz strzelać do przeciwnika. Akcja jest bardziej dynamiczna niż w klasycznych grach „defense”. Nie ma tutaj statycznego rozkładania arsenału po mapie i czekania aż wróg zostanie wybity. Jest szybsza, ale coś za coś. W innych grach musimy pomyśleć gdzie rozstawiamy broń. Tutaj natomiast musimy ciskać pociskami tak żeby pacjenci nie zabili nas. Typowo bezmózga gra, ot tak na relaks.
W grze możemy wybrać spośród dwóch trybów sterowania. Za pomocą palca, czyli najlepszy sposób aby upieprzyć sobie ekran urządzenia. Drugą opcją jest wykorzystanie akcelerometra, tutaj można machać telefonem na wszystkie strony. Ten tryb polecam do tramwaju albo autobusu.
Gra posiada 3 odrębne lokacje. W każdej z nich napotkamy innych wrogów, którzy są w pełnym 3D. Jeśli zakończymy misję to będziemy mieli odblokowany dla niej tryb „Surwiwal”. Polecam go.
Moim zdaniem sterowanie wymaga jeszcze trochę dopracowania, ale sami oceńcie. Gra jest dobra na tzw. odmóżdżenie. Cannon Legend jest grą darmową, ale uświadczymy w niej kilka denerwujących reklam w menu. Coś za coś.