Gdy słyszymy, że na rynek trafił dobry, tani i chiński telefon to już zakładamy, że nic z tego nie będzie. Ciężko połączyć produkt z dobrymi parametrami i wykonaniem z niską ceną. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, który wątpi w taki produkt. Gdy jeszcze dodamy do tego słowo „chiński” to zbiera nam się na śmiech. Jednak od jakiegoś czasu warto przyglądać się takim sprzętom. Dlatego cieszę się, że w moje ręce wpadł nowy model, który niedawno debiutował u nas w kraju, firmy ZOPO. Chodzi o model ZP700, który na papierze wygląda bardzo przyzwoicie.
Firma ZOPO może być mało znana u nas w Polsce. Oficjalny dystrybutor na nasz rynek wszedł pod koniec 2013 roku. Jednak warto śledzić produkty tej marki bo robi się coraz ciekawiej. Taki też jest model ZP700, ciekawy. Przed przyjazdem kuriera zastanawiałem się jak może wyglądać „chińczyk” kosztujący niecałe 600 zł, a mający fajne parametry. No właśnie, może od nich zacznę.
- Procesor:MTK6582
- CPU:cortex A7 1.3GHz Quad-Core
- GPU:Mali 400MHz
- RAM:1GB
- ROM4GB
- System:Android 4.2
- Zakres:2G: GSM 850/900/1800/1900MHz 3G: WCDMA 850/2100MHz
- Sim Card:Dual Sim dwie karty aktywne
- Simlock:Brak
- Ekran: 4.7″ (960×540)
- Ilość kolorów:16 Milionów kolorów
- Radio:Tak
- Wejście słuchawkowe:3.5mm
- Slot na karty pamięci:MicroSD Card do 64GB
- Aparat przód:2 MPx
- Aparat tył:5MPx
- GPS:Tak, GPS, A-GPS
- Wifi:802.11 b/g/n
- Bluetooth:Bluetooth 4.0
- Bateria:1750mAh
- Wymiary:141.9×73.6×10.2
- Waga:136.9g
- W zestawie:telefon, bateria, ładowarka sieciowa, słuchawki, kabel usb
- Gwarancja:12 miesięcy
Telefon kosztuje 599 zł i jest dostępny w sklepie zopotel.pl. Dodam jeszcze, że ZP700 dostępny jest w trzech kolorach: czarnym, białym i niebieskim. Do testów dostałem pierwszy kolor, ale to najmniej istotna informacja.
Telefon przyjechał do mnie 3 dni temu. Jest to zbyt krótki okres aby napisać pełną recenzję/test. Natomiast, jest to wystarczający czas aby wyrobić sobie pierwszą opinię i przetestować podstawowe funkcje. Takimi też chcę się podzielić w pierwszej części testu. Później będę wyłapywał kolejne plusy i minusy.
Wykonanie – dobre.
Na szczęście, producent postawił na minimalizm i przód telefonu wygląda bardzo ładnie.
Mówię – tani „chińczyk”, myślisz – tandeta z odpustu. Takie opinie krążą po internecie i nigdy nie znikną. Nie ma się co dziwić, producenci muszą na czymś zaoszczędzić. W przypadku ZOPO ZP700 też trzeba było pójść na pewne ustępstwa, ale nie posunięto się do granic odpustowego wykonania. Znacie przypadki, że obudowa trzeszczy gdy tylko złapiemy urządzenie? Bywa tak w przypadku taniego sprzętu gdy materiały są źle dopasowane. Tutaj tego nie uświadczycie, jeśli telefonu mocno nie ściśniecie. Tak, pod większym naporem słychać te odgłosy, ale tylko w przypadku gdy go mocniej „macamy”.
Jedynym elementem, do którego mógłbym się mocniej przyczepić to wyświetlacz. Nie chodzi o jego jakość (o tym później), ale o zamontowanie. Mógłby być osadzony głębiej. Producent zdecydował, że będzie on lekko wystawał nad obudowę. To „lekko” robi różnicę. Ryzyko powstania rys na wyświetlaczu jest wtedy większe. Co prawda, producent dołączył do zawartości folię ochronną na wyświetlacz, która jest już naklejona, ale jest ona średniej jakości. Pozwoliłem sobie ściągnąć ją z ekranu, ale muszą was przestrzec przed tym. Nie zdejmujcie folii! Wyświetlacz jest bardzo podatny na odciski palców. Wiem, każdy smartfon ma taką wadę, ale ZP700 jest naprawdę „przyjazny” odciskom.
Na szczęście, producent postawił na minimalizm i przód telefonu wygląda bardzo ładnie. Bez zbędnych elementów, tylko głośnik i kamerka. Na dole jeszcze znajdują się przyciski, które nie rzucają się mocno w oczy. Dioda od powiadomień też znalazła swoje miejsce.
Resztę wykonania można uznać za standard. W górnej części znajduje się kamerka i głośnik. Po prawe stronie przycisk zasilania i głośności. Na dole port USB i mikrofon. Tył obudowy jest cały plastikowy. Na szczęście plastik jest dobrej jakości, jeśli tak można napisać. Producent nie poszedł w tandetę jak tył obudowy w telefonie Media-Tech Media Droid MT7017. Całość wygląda przyzwoicie, a jeśli weźmiemy pod uwagę cenę i parametry to nawet można napisać śmiało, że wygląda bardzo dobrze. Osobiście dodałbym jeszcze fizyczny przycisk do aparatu, ale to już tylko moja fanaberia i przyzwyczajenie z pewnych modeli.
Wyświetlacz – dobry.
Wiele osób może być zawiedzionych po przejrzeniu specyfikacji technicznej. Rozdzielczość nie powala na kolana. W przekątnej 4,7″ można zastosować większą rozdzielczość niż 960×540. Jednak po włączeniu telefonu ostrość i nasycenie stoją na dobrym poziomie. Ekran pozwala na komfortowe korzystanie z telefonu.
Jasność wyświetlacza pozwala na korzystanie z telefonu w obecnych warunkach pogodowych. Niestety, nie mam możliwości przetestowania pod pełnym słońcem. Może w czerwcu? Ogólne wrażenia są bardzo pozytywne również w przypadku kątów widzenia.
W kolejnej części skupię się na oprogramowaniu, baterii i wydajności ZP700. Tego wszystkiego nie da się ocenić w trzy dni. Mógłbym wrzucić zrzuty ekranu z benchmarków, ale wolę ocenić to osobiście instalując masę aplikacji i używając ich w życiu codziennym. Tak na wstępie, wyniki pokazują, że wydajność ZOPO ZP700 jest zbliżona do Samsunga Galaxy SIII.
Jakieś pytania?
8 comments
dudlik
2 marca 2014 at 20:22
To se kup sgs3 mini który jest wolny i już przestarzały technologicznie w porównaniu do zp700.
zibi
12 lutego 2014 at 19:12
za 600 zł to już spokojnie można kupić samsunga S3 mini
Maciej Kulesa
13 lutego 2014 at 20:50
W sklepie?
piotr
20 stycznia 2014 at 06:40
Wyglada trochę na artykuł sponsorowany przez sklep, ale może warto dodać że alternatywnie można ten telefon i inne o wiele lepsze kupić w chinach – znacznie taniej. Takim sprawdzonym sklepem jest np aliexpress, jest też polskie forum o tych telefonach i o zakupach w chinach – telchina.pl
warto poczytać przed zakupem.
Maciej Kulesa
20 stycznia 2014 at 09:03
Gdyby ten tekst był sponsorowany to byś miał to napisane. Jeśli znajdziesz mi coś lepszego i będziesz mi załatwiał gwarancję, gdy coś się zepsuje, to z chęcią rozważę zakup. Bo chodzi oczywiście o produkt zakupiony w Polsce, od polskiego dystrybutora. Na pewno nie może ci chodzić o porównanie zakupu z Azji, a zakupu z Polski. No nie? :)
Maciej Kulesa
20 stycznia 2014 at 09:05
PS
zapoznałeś się z drugą częścią?
Krzysztof Świątek
13 stycznia 2014 at 23:05
Tylko ja nie widzę klawiszy funkcyjnych?
Maciej Kulesa
14 stycznia 2014 at 14:52
Napisałem, że nie rzucaja się w oczy. Są delikatnie podświetlane przez kilka sekund. Muszę spenetrować system czy jest opcja doświetlić je.