W naszym kraju wybór serwisu do słuchania muzyki jest co raz trudniejszy. Jeszcze niedawno nie było „problemu” z podjęciem decyzji, bo firm było jak na lekarstwo. Przede wszystkim chodzi mi o usługi, w której główną rolę odgrywa abonament pozwalający na dostęp do całej biblioteki. W ostatnim czasie, do walki o użytkowników, dołączyło Google ze swoim serwisem Muzyka, do którego dostęp uzyskaliśmy w tamtym roku. Wcześniej obijałem się pomiędzy dwoma serwisami: Spotify i Deezer. Jednak, od jakiegoś czasu, jestem wierny właśnie Google Play Music – serwisowi, który zaspokaja prawie wszystkie moje muzyczne potrzeby. Nie ukrywam, że krokiem w tym kierunku była też możliwość opłacenia abonamentu za pomocą rachunku Orange.
Wiem, że różnice pomiędzy serwisami są minimalne, przynajmniej jeśli chodzi o dostępność albumów i wykonawców. Jednak warto też zwracać uwagę na aplikację i obsługę serwisów przez przeglądarkę. Pod każdym względem przemawia do mnie Muzyka Google, która nie jest idealna, ale nie zawiodła mnie do tej pory. Tak jak wspominałem, różnice są bardzo niewielkie, dlatego też ciężko jednoznacznie wyłonić faworyta i nie będę namawiał nikogo na konkretny serwis. Zadam tylko pytanie: z czego wy korzystacie i dlaczego? Jeśli masz chwilę, to zostaw komentarz. Napisz co cię urzekło i czy korzystasz z aplikacji mobilnej.
9 comments
Przemek Zawadzki
27 stycznia 2015 at 18:29
Korzystam z Google Music: Płacą artystom więcej niż inni (Deezer, Spotify, …). Oprócz abonamentu umożliwiają zakup ulubionych płyt w mp3 i to taniej niż np. w iTunes Store. Aplikacja do odtwarzania dobrze integruje się z Androidem no i zawsze można słuchać muzyki z interfejsu w przeglądarce.
Maciej Kulesa
27 stycznia 2015 at 23:29
Serio płacą więcej? Z ciekawości, mógłbyś podać jakieś źródło? Albo porównanie, bo z chęcią poczytam.
Przemek Zawadzki
28 stycznia 2015 at 12:23
Jasne: http://www.digitalmusicnews.com/permalink/2014/02/21/favoritepays Oczywiście ten artykuł ma już „trochę”, więc możliwe jest, że coś się zmieniło. W każdym razie to był jeden z powodów dla których zainteresowałem się Google Music jak porzuciłem Deezera. Pozdrawiam,
Maciej Kulesa
28 stycznia 2015 at 12:31
W każdym bądź razie dzięki.
Przemek Zawadzki
28 stycznia 2015 at 12:43
Ten podlinkowany artykuł odwołuje się właściwie do thetrichordist.com, który zdaje się poświęcony jest tematyce zarabiania przez artystów w sieci, jeśli jesteś zainteresowany. Jest tam sporo artykułów na ten temat. Może ktoś ma jeszcze inne ciekawe źródła? PS. nie jestem jakimś językowym terrorystą, ale „w każdym bądź razie”? ;-)
Maciej Kulesa
28 stycznia 2015 at 12:57
Widziałem i w domu sobie poczytam to źródło.
W każdym bądź razie – potocznie mówione, ale przez PWN faktycznie nie uznawane. Jednak z rozbiegu napisało mi się :)
Grzesiek Nesterowicz
27 stycznia 2015 at 12:00
Ja korzystam z deezera, a to głównie z tego powodu, że jak kupowałem urządzenia od Samsunga to dostałem 9 miesięcy darmowej subskrypcji, oraz współpracuje z samsung gear 2
Jezus
26 stycznia 2015 at 19:12
Korzystam ze wszystkich ale za free. Po pierwsze nie mają wielu zespołów które mnie interesują. Po drugie słaba jakość nagrań (nie mówię że FLAC od razu ale 320kbps powinno być standardem a nie 128). No i czekam na darmowe przesyłanie danych w sieciach komórkowych we wszystkich serwisach muzycznych a nie tylko wybranych.
Maciej Kulesa
26 stycznia 2015 at 20:06
W Muzyka Google Play możesz ustawić sobie wyższą jakość i wtedy idzie 320 kbps jeśli masz dobre połączenie. Natomiast nie możesz za free z niego korzystać w pełni. Serwis ten nie ma takich opcji darmowych jak Spotify :)