Pękam ze śmiechu czytając nagłówki popularnych blogów piszących: „Trzeba będzie płacić za paliwo w nowym Need For Speed” itp. Właśnie, że nie trzeba będzie i nikt nikogo do tego nie zmusza, ale o tym za chwilę. Gry, które posiadają opcję mikropłatności można lubić albo nienawidzić. Albo masz pieniądze, albo jesteś w czarnej dupie i zaliczasz ogony. Nie jestem fanem tego typu rozwiązań, ale widać wielu użytkowników przyjęło taką formę rozliczania.
Teraz wielu blogerów jest oburzonych, że EA będzie opierało się na mikropłatnościach w kolejnej grze mobilnej. No naprawdę, pełne zaskoczenie można napisać. Jednak oburzenie jest ogromne bo w nowym Need For Speed wprowadzone będą opłaty za paliwo. Co więcej, serwisy oburzone są do tego stopnia, że wypisują o konieczności płacenia za paliwo. Większych bzdur nie czytałem. Po prostu, aby stanąć do wyścigu potrzebny będzie pełny bak paliwa, a ten napełniał będzie się wraz z upływającym czasem. Nie chcesz czekać, to płać. Prosta zasada, która jest już stosowana w wielu grach i nie od wczoraj. Jednak tutaj chodzi o paliwo, ono jest głównym powodem poruszenia w narodzie.
Jak można płacić za paliwo w grze skoro w realnym świecie jest już drogie? To ja zapytam gdzie byli wszyscy gdy na świat wchodziły gry z mikropłatnościami, w których trzeba było kupować wirtualne ubranie, życie i inne bzdury żeby przeskoczyć szybciej poziomy. Czym się różnią inne gry od Need For Speed No Limits? Faktycznie, dobór tytułu nie jest może najlepszy i nie przystoi nazywać tak grę, w której namawia się do płacenia aby pokonać kolejne poziomy. Jednak dalej można będzie grać nie płacą za paliwo, ono pojawi się po czasie, tak samo jak życie w innych dennych grach.
Już widzę bojkotujących użytkowników, którzy spisują tę grę na straty. Nic nie zdziałają, bo kto bogatemu zabroni płacić za paliwo nawet w wirtualnym świecie? Wystarczy przypomnieć sobie grę Second Life, która przekraczała granicę absurdu. Kwoty, które były wydawane na wirtualne nieruchomości i inne nieistniejące dobra sięgały miliardów dolarów. Więc nie spinajcie się drodzy niedoszli użytkownicy Need For Speed No Limits.
Zapraszam za miesiąc na swój blog. Wtedy też otwieram wirtualny warsztat, w którym będę przerabiał samochody z NFS na gaz.
One comment
Jezus
29 stycznia 2015 at 18:08
Nie grać, nie płacić, wtedy same mikropłatności zdechną. A już Path of Exile pokazało że może być model z mikropłatnościami który w żaden sposób nie koliduje z mechaniką gry. W Need 4 Speed też można było tak zrobić (opłaty tylko za wypasiony wygląd aut kompletnie nic nie dający w rozgrywce). Ale nie, lepiej tak zrobić by nie płacący byli w dupie :/ EA jakoś mnie to nie dziwi.