Widać pierwsze ruchy po przejęciu Acompli przez Microsoft. W końcu aplikacja Outlook zaczyna mieć ręce i nogi, ale to wszystko dzięki pozostałością po wspomnianym Acompli. W sumie, to nawet można zauważyć jeszcze ślady tej aplikacji w Outlooku. Microsoft domyślnie zaznaczył opcję podpisu w skrzynce nadawczej, w której jest informacja, że wiadomości są wysyłane poprzez aplikację Acompli. Oczywiście podpis możemy usunąć, ale jakieś niedopatrzenie zostało.
Microsoft ostatnio uśmiecha się co raz częściej w kierunku użytkowników Androida. Nigdy nie wnikałem jaki mam sens wprowadzanie takich aplikacji na konkurencyjny system, ale powiedzmy, że jest to najmniej istotna kwestia. Ważne, że posiadacze urządzeń z Androidem mogą cieszyć się aplikacją Outlook. Można ją zainstalować na smartfonie lub tablecie, ale pod warunkiem, że jest się w posiadaniu Androida od 4.0 wzwyż. Nie sądzę aby były tutaj osoby posiadające starsze wersje.
Pozwoliłem sobie zainstalować aplikację Outlook i samemu przekonać się czy warto podniecać się, tak jak to robią inni? Czy po 5 minutach używania tej aplikacji chce się porzucić Gmaila? Takie stwierdzenie można było przeczytać na stronie Business Insider. Mam pewne wątpliwości, ale nie dlatego, że Outlook jest zły.
Outlook dla Androida nie jest jeszcze w wersji finalnej i w polskim Google Play jest oznaczony jako „Zapowiedź”. Jednak nie bójcie się zainstalować tej aplikacji, wszystko działa tak jak powinno i tylko w niektórych momentach można zauważyć wolniejsze działanie. Najważniejszą wiadomością jest to, że Outlook dla Androida obsługuje najbardziej popularne serwisy pocztowe: oczywiście Outlook, Google, iCloud, Yahoo i co jest bardzo ważne – Exchange.
Dodatkowo, w aplikacji możemy dodać konta OneDrive, Dropbox i Google Drive. Po tym zabiegu uzyskuje się dostęp do plików, których zakładka znajduje się w menu na zdjęciu powyżej. Daje to szybki dostęp do dokumentów i plików w wybranych serwisach z dyskiem wirtualnym.
Jednak najważniejszą zakładką będzie zawsze skrzynka mailowa, która na pierwszy rzut oka nie różni się od innych. Klasyczny interfejs z opcją wyszukiwania, tworzeniem wiadomości i pocztą. Domyślnie jest włączona zakładka, w której wyświetlane są najważniejsze wiadomości, a całą pocztę można zobaczyć dopiero pod zakładką „Inne”. Ja pozwoliłem sobie usunąć ten motyw, ale wiem, że duża ilość osób ceni sobie taką segregację poczty.
Używając Outlooka musimy wyzbyć się przyzwyczajeń z poczty Gmail na Androida. Przynajmniej jeśli chodzi o archiwizowanie wiadomości. W przypadku Gmail odbywało się to poprzez przesunięcie danego wątku w lewo lub prawo. W Outlooku jest to rozwiązane inaczej.
Przesuwając wiadomość w prawą stronę uruchamiacie opcję planowania spotkania z osobą, której dotyczy ta wiadomość. Z kolei przesuwając w lewą stronę możemy zarchiwizować lub usunąć wątek. Przesuwając minimalnie, mniej więcej do połowy, powoduje wrzucenie wiadomości do archiwum. Natomiast przesunięcie do końca spowoduje wrzucenie jej do kosza. Trzeba się przyzwyczaić do tych gestów, ale po kilku razach jest to nawet pomocne.
Dużym plusem jest integracja Outlooka z kalendarzem, który bez problemu synchronizuje się z kontem Google. Nie trzeba przeskakiwać pomiędzy dwoma różnymi aplikacjami. Jest to jednak jeszcze nie do końca udana integracja, bo czasami potrafi za długo myśleć, szczególnie przy przewijaniu terminów. Brakuje też widoku na cały miesiąc, a to jest najczęstszy wybór przy korzystaniu z kalendarza, przeze mnie.
Kończymy z Gmail?
Napisałem, że Outlook nie jest zły, a nawet mógłbym napisać, że jest bardzo dobry i dobrze korzysta się z tej aplikacji. Jednak Gmail i kilka innych aplikacji, które można znaleźć w Google Play, też zasługują na dobre noty. Outlook jest dobrą aplikacją na Androida, ale nie wnosi nic, co mogłoby mnie przekonać do porzucenia Gmaila. Mi osobiście wystarcza ta aplikacja do obsługi poczty, tak też pewnie będzie z większością osób, która czyta ten tekst. Jednak znajdą się pewnie osoby, która od razu zakocha się w Outlooku, ale są to osoby bezpośrednio związane z firmowymi urządzeniami.
Outlook dla Androida można pobrać ze sklepu Google Play za darmo.
2 comments
Michal
23 lutego 2015 at 22:28
„Microsoft ostatnio uśmiecha się co raz częściej w kierunku użytkowników
Androida. Nigdy nie wnikałem jaki mam sens wprowadzanie takich aplikacji
na konkurencyjny system”
Bo inaczej nie mialby kto tego uzywac :-p
Maciej Kulesa
24 lutego 2015 at 00:42
No tak, to jest wyjaśnienie. Takie szczegółowe …