Ilu użytkowników systemu Android, tyle głosów na ulubione aplikacje. Jedni lubią korzystać z oficjalnych produktów, a inni wybiorą alternatywne rozwiązanie, które posiadają dodatkowe funkcje. Ja jednak jestem zwolennikiem instalowania oficjalnych tytułów i one wystarczają mi w zupełności. Poniżej postaram się przedstawić kilka aplikacji, których używam na co dzień. Będą to tytuły, z którymi mam najczęstszy kontakt.
Spis treści
Konsumowanie treści.
Może zaskoczę niektóre osoby, ale dawno temu porzuciłem czytnik RSS w smartfonie. Do czytania treści wystarczają mi aplikacje Google+, Facebook i przeglądarka Chrome. Oczywiście, ma to swoje wady i zalety. Często myślę o powrocie do tradycyjnego czytnika RSS, który skupia wszystkie treści w jednym miejscu i na pewno jest najszybszym rozwiązaniem. Jednak lubię mieć pod ręką możliwość natychmiastowej reakcji na jakiś wpis. W przypadku Google+ i Facebook mogę dać plusa, polubić lub skomentować. Jeśli chodzi o gromadzenie odpowiednich kanałów, to jest to bardzo proste. Wystarczy odpowiednio skonfigurować kanały wiadomości pod kątem ulubionych stron. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że możemy dodać od razu poszczególnych autorów, jeśli posiadają konto na Facebooku lub Google+.
Jednak czytanie o technologiach, to nie jest moje jedyne zajęcie w czasie wolnym. Fajną aplikację udostępniło Polskie Radio, w której możecie odsłuchać bardzo ciekawe audycje. Oprócz słuchania na żywo, warto zainteresować się materiałami, które zostały emitowane wcześniej. Każdy znajdzie coś dla siebie, zaczynając od kultury, a kończąc na sporcie.
Do powyższych serwisów muszę dołączyć aplikację Lubimy czytać i Filmweb. Obydwie aplikacje służą bardziej do informowania mnie o konkretnych tytułach. Dowiaduję się z nich czy warto kupić książkę, albo czy warto iść do kina na wybrany film. Zdarzają się ciekawe artykuły, ale jest ich mało. Takich rzeczy szukam bardziej na Booklikes albo innych serwisach.
Na koniec zostawiłem sobie aplikację 9GAG. Można korzystać z aplikacji typu Demotywatory, Kwejki i inne bezużyteczne, ale po co? Skoro one tylko kopiują z serwisu 9GAG, w którym jest wszystko co trzeba aby wyłączyć się na chwilę i nie myśleć.
Społecznościowe i komunikacja.
W tym punkcie nikogo nie zaskoczę i napiszę, że najczęściej korzystam ze wspomnianego Facebooka i Google+. Do tego dochodzi jeszcze Instagram i Twitter, którego ostatnio trochę zaniedbałem. Swego czasu bawiłem się jeszcze w Socl, ale to jest większe pustkowie niż Nasza Klasa. Wiem, jestem nudny pod tym względem.
Do rozmów używam wbudowanej aplikacji SMS i Facebook Messenger.
Muzyka i film.
Tutaj was zaskoczę i napiszę, że do słuchania muzyki korzystam z Muzyki Google Play. Tak, nie używam Spotify lub Deezera, a konkurencyjnej usługi Google. Przemówiła do mnie bardziej i lepiej wykrywa mój gust muzyczny. Minusem Muzyki Google Play jest jej brak na Windows Phone, którego również używam, od czasu do czasu.
Na telefonie nie oglądam filmów, oprócz tych udostępnionych na Youtube. Moim zdaniem szkoda oczu na dłuższe filmy. Przynajmniej, na smartfonie, który nie ma więcej niż 5 cali.
Aparat i zdjęcia.
Chyba jeszcze nie zdarzyło mi się aby korzystał z aplikacji do aparatu, która jest zainstalowana przez producenta. Kiedyś potrafiłem żonglować takimi aplikacjami i testowałem różne rozwiązania. Na tę chwilę zatrzymałem się przy Aparacie Google i VSCO Cam. Do robienia zdjęć używam tego pierwszego, a do zabawy z filtrami, drugiej aplikacji. Normalnie zostałbym przy VSCO Cam, w obydwóch przypadkach, ale aplikacja Google jest zdecydowanie szybsza.
Do przeglądania obrazów używam aplikacji Zdjęcia Google, która jest integralną częścią aplikacji Google+. Służy ona również do synchronizowania zdjęć z kontem Google. Jeśli jesteśmy już przy synchronizowaniu zdjęć, to używam jeszcze drugiej aplikacji: OneDrive.
Pozostałe.
Z racji tego, że prowadzę bloga, jak już zauważyliście, to siłą rzeczy muszę mieć zainstalowanego WordPress. Aplikacje WP spełnia podstawowe zadania, ale ciężko na smartfonie napisać dłuższy tekst. Do prostej edycji i szkicu artykułu nadaje się idealnie.
Do tego dochodzi jeszcze aplikacja Menedżer stron Facebook, Google Analytics i Google AdSense. Pierwsza z nich przydaje się do komunikacji z czytelnikami i lepiej sobie radzi z tagowaniem stron FB we wpisach. Google Analytics używam rzadziej, ale czasami nie mam dostępu do komputera przez dłuższy czas i wgląd w statystyku uspokaja mnie bardzo. Natomiast ostatnia pokazuje jak rzadko klikacie w reklamy. Chociaż, większy (gorszy) efekt daje popularna wtyczka do blokowania reklam, której zamierzam poświęcić dłuższy wpis.
W smartfonie zainstalowane mam jeszcze Mój Orange, Qpony, Quizwanie Premium i moBILET.
Czasami, gdy testuję jakiś model smartfona, w którym producent zastosował beznadziejną nakładkę na system, to posiłkuje się alternatywnymi rozwiązaniami. Zaletą Systemu Android jest to, że możemy zmienić jego wygląd instalując nakładkę na system. W tej chwili jednak nie używam żadnej, ponieważ testuję model, który ma bardzo dobrze rozwiązany ten temat.
A Wy, z jakich aplikacji korzystacie najczęściej?
2 comments
Jezus
9 lutego 2015 at 00:35
Facebook zdecydowanie najczęściej używany. Potem DraStic i ppsspp . Filmy tez tylko youtube. Jeśli chodzi o muzykę to używam starego I9000 jako odtwarzacz (lepszy przetwornik niż w I9505 i ma przynajmniej wbudowane radio bez karty sim spokojnie kilka dni trzyma bateria). Do muzyki apollo. Aparat to CameraFV-5 i camera zoomfx. Qpony i oczywiście quizwanie tez jest :)
Maciej Kulesa
10 lutego 2015 at 09:33
Camera Zoom FX – good choice :)