Od momentu wprowadzenia pierwszych zegarków typu „smart” minęło już trochę czasu. Można napisać, że na tę chwilę powinny mieć mocną pozycję w portfolio producentów. Jednak nic takiego się nie dzieje. Jest kilka powodów, dla których klienci nie kupują tego typu urządzeń, a ja wymienię ich kilka. Nie twierdzę, że smartwatch nie zdobędzie uznania wśród użytkowników. Twierdzę, że to jeszcze nie jest ten czas. Może się to zmienić wraz z premierą zegarka Apple. Wtedy jabłko może wmówić użytkownikom, że smartwatch jest im potrzebny do szczęścia.
Spis treści
Nie ma idealnego modelu.
Gdybym miał wybierać w obecnej ofercie producentów to nie znalazłbym dla siebie żadnego modelu. Najbliżej byłoby mi do Samsunga Gear 2, ale ma on kilka ograniczeń. Przede wszystkim lista kompatybilnych urządzeń skazuje go na porażkę w moim rankingu.
Jeśli już wprowadzane są na rynek nowe modele to prosi się o zegarki uniwersalne i spełniające normy wyższe niż IP67. Aktywność fizyczna – to jest jeden z powodów, dla którego kupiłbym smartwatch. Jednak nic mi po nim jeśli nie mogę z nim pływać.
Nawet nie mogę nim zawezwać swojego samochodu…
Bateria to jakaś kpina.
Ta część zegarków to jakiś żart. Nie dość, że muszę ładować codziennie smartfona, to jeszcze obok niego miałby ładować się smartwatch. Litości! Po co mi zegarek, który muszę ładować co chwilę? Producenci, zamiast walczyć ze sobą na mniej ważne parametry, powinni skupić się na tym najważniejszym – baterii. Wspominałem o tym kilka razy i dalej twierdzę, że bateria to najsłabsze ogniwo w urządzeniach typu „smart”. Wydajność baterii powinna być na poziomie kilku tygodni/miesięcy. Wtedy pomyślałbym o zakupie takiego sprzętu.
Cena czyni cuda?
Wiem, że dobry zegarek jest wart wysokiej ceny. Jednak nie każdy smartwatch jest wart kilkuset złotych. Śmiem twierdzić, że żaden smartwatch nie jest wart swojej ceny, w tej chwili. Weżmy pod lupę tańsze urządzenia. Co one nam dają? Niewiele więcej niż kupilibyśmy zwykły zegarek i wyciągali smartfona z kieszeni. Jednak osoby lubiące gadżety i posiadacze smartwatcha teraz się obrażą.
Nie jestem leniem.
Smartwatch nie ma takich funkcji, które by mnie zmuszały bym chociaż przemyślał jego zakup. Na tę chwilę jego funkcja ogranicza się do sprawdzenia maila lub połączenia. To samo mogę zrobić wyciągając telefon z kieszeni. Może upraszam jego funkcje, ale nie wmówicie mi, że można go wykorzystać do wyższych celów? Niby jak, skoro bateria klęka co chwilę, skoro nie można go wykorzystać w ekstremalnych warunkach?
Dlatego napiszę jeszcze raz: nie jestem leniem i mam siłę wyciągać telefon z gaci.
Narzekam, ale …
Jestem gadżeciarzem i z chęcią sprawdzam nowe rzeczy. Jednak nie mam parcia na testowanie zegarków, które mają ograniczone funkcje. Moim zdaniem trzeba poczekać jeszcze na rozwój wydarzeń. Producenci muszą poprawić baterię, wykonanie i wmówić użytkownikom, że potrzebują takich zegarków. Najbliżej temu wydaje się być Apple. Oni zawsze wmówią nam wszystko.
Ja jeszcze poczekam …
Pomimo tego, że jestem pesymistycznie nastawiony do tego sprzętu to i tak mam swoje typy. Moto 360, LG G Watch i Samsung Gear Live. To są trzy modele, na które warto zwrócić uwagę. Moto 360 nie pojawił się jeszcze w sprzedaży i nie wiadomo też jakie normy wytrzymałości na wodę i kurz będzie spełniał. Natomiast LG G Watch i Samsung Gear Live posiadają normę IP 67. Nie jest to wynik imponujący. Tak jak wspominałem, szukałbym czegoś lepszego. Jednak łączy ich coś więcej. Chodzi o system operacyjny, pod kontrolą, którego będą pracowały. Chodzi o Android Wear – jest on dostosowany do tego typu urządzeń. Chyba tylko dlatego z chęcią przetestowałbym ten sprzęt.
5 comments
MarqoBiker za-miedza.pl
28 lipca 2014 at 23:22
Wystarczy jeden mocny i nie podważalny powód . Bateria…
Wyliczać można dalej ale po co .
Maciej Kulesa
28 lipca 2014 at 23:37
Bateria i normy IP.
Wyliczałem bo się nudziłem :)
Jezus
28 lipca 2014 at 21:35
Fakt na razie tylko gadget i to raczej słaby. A co do gadgetów to z chęcią bym nvidia shield tab z kontrolerem przytulił bo to jest prawdziwy gadget
Maciej Kulesa
28 lipca 2014 at 21:53
Ja Google Glass, ale pewnie z każdej miejscówki zostałbym wypraszany. Chyba … bo w Polsce mało osób może kojarzyć te okulary.
Tak przynajmniej jest w USA – ludzie boją się osobników z tymi okularami.
Przyjąłbym okulary i smartwatch, którym można kontrolować takie Google Glass :)
Jezus
29 lipca 2014 at 01:14
Zapomniałeś dodać, że do takiego zestawu to powerbank w zestawie musi być :P