Google nigdy nie wchodziło z rozmachem do Polski ze swoimi produktami. Wiem, że polski rynek może wydawać się dla nich mało interesujący i mało dochodowy, ale czasami warto zaryzykować i pokazać u nas pełna ofertę. Romans Google z polskimi użytkownikami jest bardzo nieśmiały i ostatnio mogliśmy przekonać się o tym ponownie.
Android One w Polsce.
Android One jest projektem, który był zaprezentowany dawno temu przez Google. Pierwsze oficjalne informacje otrzymywaliśmy o nim już prawie rok temu, a dopiero w tym miesiącu mogliśmy zobaczyć w Polsce jednego smartfona prezentującego to rozwiązanie.
Firma Karbonn Mobiles weszła na nasz rynek z modelem Sparkle V. Jest to tani smartfon, który posiada gwarancję aktualizacji Androida przez kilka lub kilkanaście miesięcy. Te ostatnie informacje są bardzo niejasne, bo niektóre serwisy piszą o 18, a inne o kilku miesiącach. Jest to dosyć ważne, ale najistotniejszą kwestią jest cena telefonu, która wynosi 399 złotych.
Karbonn Sparkle V:
- 4,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości 854×480 pikseli
- 4-rdzeniowy procesor MediaTek 6582, 1,3 GHz
- 1 GB pamięci RAM
- 4 GB pamięci na dane (oraz slot na karty microSD)
- Aparat fotograficzny 5 Mpix z autofocusem i diodą doświetlającą LED
- Przednia kamerka 2 Mpix
- 2 sloty na kartę SIM
- GPS
- Radio FM
- Bateria o pojemności 1700 mAh
- System operacyjny Android 5.1 Lollipop
Firma Karbonn Mobiles jest popularna w innych krajach, w których Android One jest już dostępny od kilku miesięcy. W innych regionach użytkownicy mają dostęp do różnych modeli, różnych producentów. Niestety, w kraju nad Wisłą doczekaliśmy się tylko jednego przedstawiciela projektu Android One, który miał spóźniony start. Dobrze, że zaczyna się coś dziać na naszym rynku, ale po raz kolejny twierdzę, że jesteśmy daleko za innymi.
OK Google po polsku.
W końcu doczekaliśmy się włączenia polskiej funkcji głosowej w Google Now. Wielu użytkowników na świecie mogło korzystać z „OK Google” na swoich smartfonach. Nawet nie pamiętam od kiedy jest dostępna ta komenda głosowa dla użytkowników anglojęzycznych. My natomiast otrzymaliśmy jej malutki kawałek, który można traktować jako ciekawostkę. OK Google to coś więcej niż wypowiadanie samej komendy, to cały mechanizm, który powinien dawać ludziom kontrolę nad smartfonem za pomocą wypowiadanych kwestii. My natomiast otrzymaliśmy tylko możliwość wywołania wyszukiwarki za pomocą zwrotu „OK Google”. Nic więcej nie zrobimy, nie wywołamy połączenia telefonicznego, nie ustalimy spotkania w kalendarzu. Takie lizanie cukierka przez papierek.
Pełna oferta Sklepu Play w Polsce.
Ten temat wraca jak bumerang, bo sam go wałkowałem już kilka razy. W Polsce mamy dostęp do prawie pełnej oferty Sklepu Play, która z dnia na dzień jest coraz lepsza. Pamiętam jak wprowadzano Google wprowadza książki do Google Play w Polsce. Tylko po jaką cholerę nam taka oferta?. Miałem wrażenie, że cenami i dostępnością tytułów dali nam niezły cios w ryj śmiejąc się przy tym do bólu. Na szczęście, oferta z książkami jest teraz dobra i na pewno każdy z Was znajdzie w niej sporo ciekawych tytułów.
Jednak książki to nie wszystko, bo zostały jeszcze urządzenia, które można było kupować poprzez Google Play. Teraz zostały one przeniesione do oddzielnego sklepu, ale dalej nie można skorzystać z tej oferty w Polsce. Niech mi nikt nie mówi, że ciężko wprowadzić wszystko od razu, bo to kwestia umów i innych formalności. Jednak część sprzętu możemy kupić w sklepach, poza oficjalną dystrybucją Google, a więc da się to w jakiś sposób rozwiązać. W pewnym momencie sam dostęp do pełnej oferty sklepu Google Play w Polsce. Więc coś jest na rzeczy, ale Google wstrzymuje się z tym ruchem.
