Na początku lutego pisałem, że OnePlus i Meizu zakłamują wyniki w benchmarkach. Sprawa powraca wraz z premierą najnowszego smartfona OnePlus 5, który ma podobny problem. Portal xda-developers podaje, że firma manipuluje benchmarkami w celu zmaksymalizowania wyników końcowych. Mechanizm działania jest taki sam co poprzednio. System wykrywając aplikacje benchmark inaczej reaguje niż w przypadku zwykłego działania. Chodzi dokładnie o te benchmarki:
- AnTuTu (com.antutu.benchmark.full)
- Androbench (com.andromeda.androbench2)
- Geekbench 4 (com.primatelabs.geekbench)
- GFXBench (com.glbenchmark.glbenchmark27)
- Kwadrancie (com.aurorasoftworks.quadrant.ui.standard)
- Nenamark 2 (se.nena.nenamark2)
- Vellamo (com.quicinc.vellamo)
Oczywiście, OnePlus 5 jest świetnym smartfonem i tutaj nie ma co dyskutować. Każdy użytkownik, który go zakupi na pewno będzie zadowolony z wydajności. Chodzi tutaj o sztuczne zawyżanie wyników w testach, które są później udostępniane przez serwisy testujące ten model. Dobrze wiemy, że spora część potencjalnych klientów patrzy na cyferki, a w tym przypadku OnePlus ma przewagę nad konkurencją.
Poniżej widać jak to wygląda w praktyce. Pierwszy wykres pokazuje jak smartfon radzi sobie bez oszukiwania. Drugi przypadek pokazuje już pełne wykorzystanie procesora. Realną wydajność, a nie pełną moc, urządzenia w benchmarku można było uzyskać zmieniając nazwę aplikacji. Tak, by system nie wykrywał, że ma do czynienia z programem wymienionym na liście.
Serwis dotarł do wyjaśnień firmy w tej sprawie:
People use benchmark apps in order to ascertain the performance of their device, and we want users to see the true performance of the OnePlus 5. Therefore, we have allowed benchmark apps to run in a state similar to daily usage, including the running of resource intensive apps and games. Additionally, when launching apps the OnePlus 5 runs at a similar state in order to increase the speed in which apps open. We are not overclocking the device, rather we are displaying the performance potential of the OnePlus 5.
Chodzi przede wszystkim o to, by użytkownicy zobaczyli pełną moc i możliwości OnePlus 5. Celowo pozwolili na wyśrubowanie wyników i to tłumaczenie jestem w stanie zrozumieć. Potencjalny klient jest w stanie zobaczyć jaka jest maksymalna moc smartfona i z jaką mógłby działać naprawdę. Jednak z drugiej strony nie przekłada się to na codzienne użytkowanie. Nie jest to fair w stosunku do konkurencji, która ucieka od takich praktyk.
Mnie cała sprawa tak mocno już nie rusza i z jednej strony rozumiem producenta, a z drugiej klienta, który patrzy i porównuje wyniki benchmarków. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
One comment
Jezus
21 czerwca 2017 at 12:03
Może zainstalować w telefonach benchmark mode? Wtedy sam sobie włączysz max wydajność podczas benchmarku.