Przez jakiś czas miałem okazję przetestować dwa modele firmy tabletów GOCLEVER i była to dobra okazja żeby znowu porównać, jak spisuje się na tych urządzeniach system Android i Windows. Do mnie trafiły modele, które na pewno nie mogą konkurować z flagowcami Samsunga czy Sony, ale doświadczenie nauczyło mnie, że w tej chwili nawet tani tablet z Windowsem może działać przyzwoicie. Na rynku też można dojrzeć tańsze modele z Androidem na pokładzie, które sprawdzą się u pewnej części klientów. Właśnie na to liczyłem, dobry stosunek jakości do ceny. W wielu miejscach mocno się zawiodłem, szczególnie w przypadku modelu Insignia 800w Windows, ale o tym za chwilę.
Tablet Goclever Insignia 800m.
- wyświetlacz IPS 8″ 1280 x 800 pikseli,
- czterordzeniowy procesor Mediatek MT8382 1,3GHz,
- Android 4.4.2 KitKat,
- 1GB RAM,
- 8GB pamięci wewnętrznej,
- WiFi 802.11 b/g/n,
- Bluetooth,
- GPS,
- 3G (slot kart miniSIM),
- aparat 2 Mpix,
- kamerka 0,3 Mpix,
- port microUSB,
- slot kart microSD,
- akumulator o pojemności 3800 mAh,
- wymiary: 213 x 124 x 7,7 mm,
- waga: 350 g.
Tablety z przekątną 8 cali stają się coraz bardziej popularne i moim zdaniem powoli będą zastępowały 7 calowe urządzenia. Temu trendowi nie można się dziwić gdy spojrzymy na półkę ze smartfonami, gdzie większość producentów ma w swoim portfolio większe modele. Nie lubię określenie „tabletofon”, ale tego typu urządzenia spychają siedmiocalowe tablety na drugi plan.
Tablet Goclever Insignia 800M prezentuje się bardzo przyzwoicie i niektórych zwiódł swoim wyglądem, gdy wrzuciłem zdjęcie na Facebooka. Całość jest dobrze spasowana i nic nie trzeszczy, a jakość wykonania jest trochę lepsza niż większość tanich modeli z Androidem. Nie jestem w stanie wskazac jakieś większa wady tego modelu i nawet nie będę starał się. Po prostu, jest to dobry tablet z Androidem w przystępnej cenie.
Jeśli chodzi o wyświetlacz, to nie ma się czym chwalić Goclever. W modelu Insignia 800M ekran charakteryzuje się średnią jakością wyświetlania. Mam tutaj na myśli jasność panelu i jakość odwzorowania kolorów. Jasność może nie przeszkadzać w pomieszczeniu, chociaż nie warto siadać pod oknem, tabletem pod słońce. Na dworze komfort pracy na tym modelu spada do zera, szczególnie w słoneczny dzień. O kolorach ciężko tutaj napisać, bo prawie ich nie ma. Może przesadzam, ale patrząc na wyświetlacz w tym modelu miałem wrażenie, że mam zamglone oczy. Wyświetlacz w Goclever Insognia 800M nadaje się do użytku, ale w warunkach domowych. Nie jest to najgorszy ekran jaki widziałem, ale tez nie może się pochwalić niczym innym, niż kąty widzenia. Bo te stoją na przyzwoitym poziomie.
Pytanie – zagadka. Co to za tablet? Wiem, że dosyć trudne pytanie, ale podpowiem, że jest z systemem Android :)
Posted by fandroid.com.pl on 2 kwietnia 2015
Do wydajności Goclever Insignia 800M nie mam zarzutów, ale tylko dlatego, że zdaję sobie sprawę ile kosztuje ten tablet. Parametry wystarczają do większości zastosowań w domu, ale trzeba wziąć poprawkę na gry, z którymi radzi sobie średnio. Chodzi mi o bardziej wymagające tytuły. Ten model powinien posłużyć raczej jako urządzenie do konsumowania treści, lekkiej rozrywki, jako komunikator i ewentualnie odtwarzacz filmów. Nie jest to urządzenie, które może być wykorzystywane do wyższych celów, ale dla osób, które planują zakup taniego tableta, może to być dobre rozwiązanie.
Tablet Goclever Insignia 800w Windows.
- wyświetlacz IPS 8″ 1280 x 800 pikseli,
- Intel Atom Z3735E,
- Windows 8.1,
- 1GB RAM,
- 16 GB pamięci wewnętrznej,
- WiFi 802.11 b/g/n,
- Bluetooth,
- aparat 5 Mpix,
- kamerka VGA,
- port microUSB,
- slot kart microSD,
- akumulator do 8 godzin.
Jeszcze jakiś czas temu ciężko było spotkać tablet o przekątnej 8 cali, który pracował pod kontrolą systemu Microsoft. Jednak na rynku pojawiło się pełno modeli z Windowsem, które mogą cenowo konkurować z systemem Android. Później dojdziemy do kwestii, która porusza komfort pracy na 8 calach w systemie Windows. Teraz zajmiemy się szybkim podsumowaniem Goclever Insignia 800W Windows.
Wykonanie Goclever Insignia 800W niczym nie odbiega od tabletów z Windowsem z tej półki cenowej. Jest to solidna konstrukcja, może na początku wydawać się, że jest za gruby, ale po wzięciu go do ręki zmieniamy zdanie. Jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi w tym modelu, to materiał z jakiego wykonany jest tył tego sprzętu. Sprawia wrażenie wytrzymałego, ale namiętnie zbiera odciski palców, których ciężko się pozbyć. Faktura materiału jest naprawdę trudna do czyszczenia. Dobrze to widać na poniższym zdjęciu.
Zauważyłem, że producenci w tanich tabletach z Windowsem z reguły umieszczają lepszy wyświetlacz niż w ich odpowiednikach z Androidem. Tak tez jest w przypadku modelu Goclever Insignia 800W, który ma lepszy panel niż jego odpowiednik z Androidem. Kolory są żywe, świeci on zdecydowanie lepiej, a jedynie kąty widzenia są na takim samym poziomie. W tym elemencie nie można zarzucić nic temu modelowi.
Ciężko mi porównać wydajność tabletów z Windowsem do tych z Androidem. W końcu większość tabletów z Windowsem kierowana jest dla osób, które chcą, oczywiście w pewnym stopniu, zastąpić nimi swój komputer. Tablet z Windowsem nie wymaga żadnych „kombinacji’ żeby wszystko działało tak samo jak na komputerze. Ogólnie mogę napisać, że wydajność jest tutaj do przyjęcia.
Duży minus należy postawić przy ładowaniu i zasilaniu. Goclever Insignia 800W miał problem z ładowaniem baterii. Były sytuacje, że tablet był podłączony pod ładowarkę kilka godzin, a wskaźnik baterii zyskał tylko kilkanaście procent. Dziwne, bo kolejnego dnia było już normalnie, żeby tylko w dniu następnym powrócić do leniwego ładowania. Tablet miał swoje kaprysy, tak samo w przypadku wygaszania ekranu. Ta funkcja kuleje w tanich tabletach albo ja trafiam na takie modele. To już drugi przypadke, gdzie po wygaszeniu ekranu tablet zjada baterię w ciągu kilku godzin. Taki urok.
Windows czy Android w tablecie?
Na pewno dużym plusem, w przypadku tabletów z Windowsem, jest tryb pulpitu, w którym zrobimy wszystko to co na komputerze. To jest duża zaleta, ale na pewno nie w przypadku tabletów z przekątną 8 cali. W takiej sytuacji trzeba trochę dostosować system pod dotyk, powiększając czcionki i ikony. Jendak nawet wtedy nie mamy gwarancji komfortowego użytkowania. Dlatego w przypadku 8 cali nie zaliczam trybu Pulpit do zalet, po prostu go pomijam. Mówimy tak dla tryby Pulpit w 10 calowych tabletach, nie w przypadku mniejszych urządzeń.
Windows do tej pory kuleje jeśli chodzi o aplikacje w trybie kafelkowym i nie widać żeby to się zmieniło w najbliższym czasie. Chyba, że zaskoczą nas podczas premiery Windowsa 10, ale nie ma co gdybać, bo jesteśmy tutaj i teraz. Dlatego twierdzę, że Android pod tym względem wygrywa i na pewno nie jestem sam. Wiadomo, większość rzeczy zrobimy też przez przeglądarkę, ale nie po to są aplikacje, które dają dużo komfortu żeby z nich nie korzystać. Najlepszym przykładem jest aplikacja Facebook, która co chwilę rozwijana jest na Androida, a na Windows namiętnie olewana.
Zarządzanie energią w Androidzie bije na głowę to z Windowsa. Wiem, da się poustawiać pewne tryby w systemie Microsoft, ale nawet to czasami nie pomaga w szybkim uciekaniu procentów z baterii. Szczególnie, jak już wspominałem, podczas wygaszania ekranu. Niedoścignionym wzorem dalej jest iOS, ale nie o nim tutaj mowa. To już w najmłodszym dziecku Google – Chrome OS jest lepsze zarządzanie energią gdy urządzenie przejdzie w tryb uśpienia.
Na pewno ekosystem Windowsa daje większe możliwości, które przemawiają na korzyść rozwiązania Microsoft. Google jeszcze długo nie dorobi się takiej pozycji, w której będzie mógł połączyć swoim systemem smartfony, tablety, komputery i konsole. To jest ogromna przewaga Microsoftu nad Google.
Podsumowanie.
Gdybym miał wybierać spośród tych dwóch modeli, to miałbym ciężki wybór. Kierując się wykonaniem i jakością poszedłbym w kierunku modelu z Windowsem. Jeśli jednak miałbym opierać się na doświadczeniu i komforcie użytkowania wybrałbym system Android. Ogólnie, jeśli chodzi o te dwa systemy, to dalej dzieli ich przepaść. Może to się zmieni już w wakacje, ale gwarancji nie mamy. Android daje nam wszystko to czego oczekujemy od systemu na tablecie. Na pewno każdy będzie kierował się swoimi odczuciami, ale mój wybór pada na system Android. Tak samo w przypadku tego porównania i tak samo w przypadku smartfonów.
Na koniec ostrzegam Was przed klawiaturami, które są dostarczane do tanich modeli, takich jak na przykład Goclever Insignia 800W (główne zdjęcie i poniżej). Napisze tylko: unikajcie tego badziewia. Do niczego wam się nie przyda. To nie jest pierwsze doświadczenie z tego typu rozwiązaniem. Same przyciski są beznadziejne, touchpad bezużyteczny, a podstawka może tylko wkurzać użytkownika. Zapomnijcie o postawieniu na kolanach, a czasami o stabilności nawet na biurku czy stole.
One comment
taaaaaaaaa
23 kwietnia 2015 at 21:29
Jak dla mnie windows, ale minimum 2 GB ram i minimum 32 GB pamięci (no chyba że zrobić wimboota na 16 GB)