Pozostałe urządzeniaTestyUrządzeniaTrackimo – lokalizator GPS, który chcesz kupić.

Maciej Kulesa3 stycznia 2015929 min
https://www.fandroid.com.pl/wp-content/uploads/2015/01/trackimo.jpg

W poprzednim wpisie o Trackimo przedstawiałem różne sytuacje, w których może przydać się lokalizator GPS, ale na pewno nie wyczerpałem wszystkich możliwości. Chciałem tylko was uświadomić jak ważne jest bezpieczeństwo nasze i naszych bliskich, ale jednocześnie nie chcę was straszyć różnymi przypadkami. Zaznaczyłem tylko, że lepiej zabezpieczyć się zanim nastąpi coś nieprzyjemnego.

W tym wpisie postaram się przybliżyć działanie Trackimo, po kilu tygodniach używania. W tym czasie poznałem chyba wszystkie jego funkcje i możliwości, ale na pewno nie wpadłem na wszystkie możliwe zastosowania tego urządzenia. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich sytuacji, w których może przydać się Trackimo, ale na pewno wy możecie sobie wyobrazić wiele historii.

trackimo 1

Trackimo nie ma jakiejś obszernej specyfikacji. Urządzenie wyposażono w slot karty SIM, która wspomagana nadajnikiem GPS lokalizuje położenie. To jest najważniejszą cechą urządzenia Trackimo. Dodatkowo, na obudowie znajdują cztery przyciski: zasilania, SOS i dwa do skonfigurowania. Wymiary urządzenia nie są duże, ale też spodziewałem się czegoś mniejszego: 47mm x 40mm x 17mm.

Kilka słów o wykonaniu Trackimo.

To nie będzie typowa recenzja, jak w przypadku tabletów i smartfonów. Bardziej skupię się na możliwościach Trackimo niż na jego wyglądzie i wykonaniu. Jednak kilka słów należy się o wykonaniu. Samo urządzenie wyglądem nie zwraca na siebie uwagi i jest wykonane w większości z plastiku. Z tyłu ma zaczep na magnes, który jest mocowany do urządzenia za pomocą mocnego rzepu. Wcześniej wspominałem o wymiarach Trackimo, które w większości przypadków nie będą przeszkadzać, ale urządzenie mogło być mniejsze, a wtedy zastosowań byłoby wiele więcej. Rowerzyści raczej nie będą zadowoleni z rozmiarów urządzenia, którego nie da się umieścić w ramie roweru. To byłby idealny patent na złodziei rowerów. Niestety, ale jedynym miejscem, w którym mógłbym umieścić Trackimo, to jest rama roweru. Chyba, że wy macie jakiś pomysł.

Tyle, na temat obudowy i wykonania Trackimo powinno wystarczyć. Nie jest to urządzenie, nad którym można rozpisywać się bez końca. Jest kwadratowe, w większości czarne i bardzo lekkie. Nic więcej nie umiem dodać.

WP_20140522_030-001

Aplikacja Trackimo i konfiguracja urządzenia.

To właśnie w aplikacji, w połączeniu z Trackimo, drzemią największe możliwości. Za jej pomocą możemy skonfigurować urządzenie tak, że możemy być bardziej spokojni o swoje dzieci, zwierzęta czy dowolne przedmioty. Wszystkie ustawienia mamy dostępne z poziomu strony app.trackimo.com lub aplikacji, która jest dostępna w Google Play.

Jednak najpierw czeka was aktywacja Trackimo, która odbywa się również z poziomu strony app.trackimo.com. Aby w pełni korzystać z urządzenia trzeba najpierw przejść kilka kroków, takich jak: założenie konta, identyfikacja urządzenia, nadanie nazwy i aktywacja urządzenia. Nie ma tam nic skomplikowanego. Po tych krokach możecie spokojnie przejść do interfejsu Trackimo, w którym znajdziecie wiele funkcji.

trackimo główna strona

Jak widzicie, większość ekranu zajmuje nam mapa, na której wyświetla się dokładna lokalizacja Trackimo. Obok lokalizacji GPS wyświetlane są informacje o ostatniej aktualizacji, prędkości z jaką porusza się urządzenie i stanie baterii. Urządzenie informuje również czy lokalizacja odbywa się w oparciu o GPS i sieć komórkową, czy tylko tę ostatnią. W budynku wymaga dłuższego czasu na złapanie sygnału GPS, ale na zewnątrz nie ma problemu lokalizowaniem w kilka sekund.

Po lewej stronie znajdziecie kilka przydatnych zakładek. Pierwsza pozwala na ustalenie z jaką częstotliwością ma być lokalizowane urządzenie (co 1 minutę, co 5, 10, 15, 30, 45, 60 czy 120 minut). Częstsze lokalizowanie Trackimo wpływa na żywotność baterii, która ma pojemność 600 mAh. Kolejna zakładka pozwala prześledzić historię przebytej drogi przez Trackimo.

trackimo historia lokalizacjiPodczas sprawdzania historii mamy podgląd na dokładny czas i godzinę, a także jak w przypadku lokalizacji na żywo, na prędkość przemieszczania Trackimo. W przypadku poruszania się z mniejszą prędkością (około 5-10 km/h) wystarczy ustawić na częstotliwość 5 minut, aby mieć podgląd na dokładną historię. Jednak jeśli prędkość zwiększy się chociaż dwukrotnie, to na napie będziemy mieli mniej punktów, w których lokalizowane było Trackimo.
Dlatego, jeśli chcecie lokalizować dzieci, osoby starsze czy zwierzęta, to częstotliwość można włączyć na 5 minutową. Natomiast w przypadku samochodów warto ustawić już na 1 minutę, nawet kosztem baterii.

Ustawienia – tutaj możecie zaszaleć i pobawić się wyobraźnią, do czego można używać Trackimo.

Trackimo ustawienia

Alarm ograniczenia prędkości.
Tutaj możemy ustawić prędkość, po przekroczeniu której będzie wysyłany alarm na adres mailowy lub wiadomość na telefon (SMS).

Alarm niskiego stanu naładowania baterii.
Wysyła wiadomość w przypadku, kiedy Trackimo zostanie 10% poziomu naładowania baterii.

Alarm poruszenia się.
Alarmuje nas gdy Trackimo zacznie się przemieszczać. Tutaj jest to niezależne od przekroczonej prędkości, wsytarczy jakikolwiek ruch.

trackimo sos

Prawy, Lewy i klawisz alarmowy i przycisk SOS.
Wymienionym przyciskom możemy skonfigurować dowolne skrzynki mailowe lub numery telefonów. Wybrane kontakty dostaną wiadomość alarmową w momencie skorzystania z przypisanego przycisku. W przypadku przycisku SOS dodatkowo otrzymujemy powiadomienie w aplikacji (zdjęcie wyżej) w formie alertu.

Ikony śledzenia.
Może dla większość mało istotna funkcja, ale dla osób posiadających przynajmniej dwa urządzenia Trackimo może się przydać. Do konta można podpiąć więcej urządzeń, a wygląd ikonek odpowiedniego urządzenia pozwoli na lepszą identyfikację. Dla psa możemy podpiąć żółtą ikonkę, a dla dziecka fioletową.

W kolejnej zakładce jest pogląd na abonament jaki został wykupiony wraz z Trackimo. Ja otrzymałem pakiet rocznej subskrypcji wraz z 30 wiadomościami SMS do wykorzystania w każdym miesiącu. W zakładce tej można zawiesić abonament na 1 tydzień, 1 miesiąc lub 3 miesiące.

Strefy Trackimo.

Ostatnią zakładką, ale dającą nie mniejsze pole do popisu jest zakładka o nazwie „Strefy”. Postanowiłem umieścić ją w oddzielnym akapicie. W tym miejscu możemy ustalić obszary, w których może poruszać się Trackimo. Po opuszczeniu takiej strefy natychmiast otrzymamy wiadomość na wybrany kontakt. Tak samo będzie w przypadku gdy Trackimo wejdzie w wyznaczoną strefę. Takie strefy dają nam możliwość fajnych rozwiązań w przypadku dzieci. Wyobraźcie sobie, że wysyłacie dziecko do szkoły i boicie się, że może zmienić kierunek swojej trasy. Wyznaczacie mu strefę, w której może się poruszać, a wy będziecie wiedzieli czy tam się znajduje. W innym przypadku możecie wyznaczyć dwie strefy, pierwsza to osiedle, na którym mieszkacie, a druga to szkoła. Dostajecie wiadomość kiedy dziecko opuszcza osiedle i kolejną gdy dotarło do szkoły.

trackimo strefy

Idealnym rozwiązaniem stref jest sytuacja, w której chcecie mieć informacje o swoim psie lub kocie.Wystarczy ustawić bezpieczną strefę, w której pupil ma się poruszać i macie z głowy kolejny stres. Gdyby moi rodzice posiadali takie urządzenie, to pewnie nie martwili by się o psa przez kilka dni, który pobiegł sobie na podryw.

Bateria.

Może się wydawać, że pojemność 600 mAh nie jest idealnym rozwiązaniem i mógłbym się z tym zgodzić, ale pojemność ta wystarczy na prawie tygodniowy czas pracy przy 5 minutowej częstotliwości lokalizowania. W większości przypadków powinno to wystarczyć każdemu. Oczywiście, gdy zmienicie częstotliwość na 1 minutę, to liczcie się na szybki spadek poziomu baterii, ale też działa to w drugą stronę. Jeśli nie zależy wam na sprawdzaniu lokalizacji Trackimo co chwilę, to wystarczy ustawić na 120 minut i macie czas pracy wydłużony o kilka razy. Wszystko to możecie zmieniać w panelu na stronie Trackimo lub poprzez aplikację, a częstotliwość aktualizacji będzie uzależniona od tego, do czego lub kogo podepniecie urządzenie.

Możliwości Trackimo.

Tylko wyobraźnia i wymiary urządzenia mogą nas ograniczać w wykorzystaniu Trackimo. Urządzanie możemy wręczyć osobie starszej, która potrafi mieć problemy z orientacją w terenie, dziecku, które musi przebyć długą drogę do szkoły. Trackimo możemy przypiąć do obroży psu, który lubi znikać na kilka godzin z podwórka. Nie można zapomnieć również o pojazdach, które często znikają z parkingów. Należy wziąć również firmy, którym potrafią zaginąć maszyny budowlane. Nie wspomnę już o osobach, które są chorobliwie zazdrosne i będą chciały wykorzystać Trackimo w innych celach. Można tak wymieniać bez końca, a i tak nie wyczerpiemy wszystkich pomysłów.

Trackimo jest przydatnym urządzeniem, ale ja dodałbym od siebie kilka uwag. Dodałbym możliwość personalizacji wiadomości podczas wciskania odpowiednich przycisków. W tym momencie dostajemy uniwersalną wiadomość o tym, że został wciśnięty przycisk lewy lub prawy.
Dodatkowo, tak jak wspominałem już wcześniej, można mieć małe zastrzeżenia do gabarytów Trackimo, któr gdyby było mniejsze miałoby jeszcze szerszy wachlarz zastosowań. Na szczęście w przyszłym roku pojawią się kolejne lokalizatory, które będą miały inne formy. Nieoficjalnie udało mi się dowiedzieć, że pojawi się lokalizator w formie zegarka, a także specjalny system do obroży. Jeśli system do obroży będzie miał wymiary pozwalające umieścić w rowerze, to będzie moim zdaniem hitem.

Ostatnie uwagi giną w cieniu tego, co Trackimo może nam zaoferować. Nie będę już pisał o zaginięciach i rzucał hasłami „bezpieczeństwo” itp. Warto rozważyć zakup Trackimo, który kosztuje 199 zł. Nie bez powodu umieściłem zdjęcie Trackimo z monetą 1 zł. Bowiem koszt abonamentu wynosi mniej niż 1 zł dziennie. Dokładnie wychodzi to 19,90 zł miesięcznie. Nie wmawiajcie mi, że jest to drogo bo i tak wam nie uwierzę, że tak myślicie.

Zapomniałbym dodać, że usługa lokalizacji działa na całym świecie.

9 comments

  • Krzysztof

    12 lipca 2018 at 22:06

    Urządzenie nie spełnia swojego zadania, gubi zasięg. Ciągłe usterki, brak sygnału. Posiadałem 3 urządzenia, zdecydowanie NIE POLECAM. Pieniądze wyrzucone w błoto. Serwis i obsługa na wysokim poziomie w PL, to nie wina pracowników, że urządzenia są bardzo słabe i nie działają!

    Reply

  • Trackimo

    20 kwietnia 2017 at 14:00

    Zapraszamy do skorzystania z rabatu dla czytelników fandroid.com.pl!

    Kup Trackimo w oficjalnym sklepie http://trackimo.pro/

    Przy zamówieniu użyj kodu fandroid aby otrzymać 10% rabatu na wszystkie produkty Trackimo!

    Reply

    • Krzysztof

      12 lipca 2018 at 22:07

      Urządzenie nie spełnia swojego zadania, gubi zasięg. Ciągłe usterki, brak sygnału. Posiadałem 3 urządzenia, zdecydowanie NIE POLECAM. Pieniądze wyrzucone w błoto. Serwis i obsługa na wysokim poziomie w PL, to nie wina pracowników, że urządzenia są bardzo słabe i nie działają!

      Reply

  • Ulumulu

    18 lutego 2016 at 11:45

    Miałem do czynienia z podobnym trackerem, lokalizatorem GPS ikol http://ikol.pl/nadajnik-gps/pl/oferta/moduly-i-montaz.html I muszę powiedzieć, że bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie dokładność działania! Moduł był umieszczony w plecaku córki chodzącej do szkoły. I gdy tylko dziecko opuszczało szkołę lub do niej weszło, dostawałem powiadomienie SMS o tym fakcie (bo wcześniej ustawiłem sobie takie powiadomienie). I od razu można było kliknąć w link do mapy i zobaczyć, gdzie aktualnie się znajduje. Bardzo fajne zastosowanie.

    Reply

  • Silber

    20 stycznia 2015 at 20:47

    W obecnych czasach i dobie powszechnej nowoczesnej technologii lokalizatory GPS są coraz mniejsze i poręczniejsze.Świetnym rozwiązaniem dla małych dzieci lub starszych ludzi są zegarki z funkcja telefonu i lokalizacji. Dyskwalifikuje je po pierwsze bateria, którą trzeba ładować praktycznie co dziennie. Dzieci w wirze zabawy i codziennego szalu zapomną zegarek naładować a starsi ludzie z demencja i innymi chorobami nie są w stanie w ogóle pojąć jaki jest dzień. Po drugie smartwatche są delikatne i łatwo uszkodzić ekran.
    Lokalizator Trackimo dzięki swoim gabarytom, prostocie i długim działaniu na baterii na pewno przydałby się mojemu 96 letniemu dziadkowi, który nie raz już zapomniał jak wrócić do domu. Może dzięki lokalizatorowi po raz kolejny nie wyląduje w lokalnej gazecie ;)
    Mój 1,5 letni syn również powoli pokazuje tendencje „złap i znajdź mnie tato jeśli potrafisz”. Skubany już od 8 miesiąca trenuje chodzenie. Lokalizator w kieszonce lub plecaczku znacznie skróciłby grę w chowanego.Minusem pewnie będzie obwód w pasie tatusia.. Często jest też zabierany przez teścia na spacerki i miło byłby wiedzieć, że zabiera go tam gdzie uzgodniłem a nie np. do parku rozrywki pod Freiburg na jedną z najwyższych kolejek górskich w Europie;)
    Do Holandii wyjechał mój brat już jakiś czas temu. Mama martwi się, że się się nie odzywa czasem i kilka tygodni. Jakikolwiek ruch zarejestrowany przez lokalizator GPS ukoiłby matczyną nerwy.
    Urządzenie na pewno przydatne jest podczas różnych fizycznych aktywności typu bieganie czy jazda na desce w Aplach, gdzie bałbym się brać telefon ze sobą, który łatwo uszkodzić.
    Pomijając już kompletnie moralność używania lokalizatora, na pewno przydałby się podczas męskich wypadów na wyścigi F1 na Węgrzech na Hungaroringu. Na kempingach trudno znaleźć pijanych kolegów. Podrzucenie lokalizatora do kieszeni ułatwiłoby namierzenie śpiącego w krzakach delikwenta, ocucenie i przekonanie do dalszej imprezy;)
    Poza tym namierzanie pożyczonego auta, sprzętu specjalistycznego, torby podróżnej podczas wakacji i wycieczek zagranicznych, awaryjny lokalizator podczas spacerów górskich, modeli rakiet, dronów i samolotów zdalnie sterowanych i wiele innych pomysłów na wykorzystanie lokalizatora przychodzi mi na myśl. Nic tylko pozwolić działać własnej wyobraźni :)

    Reply

  • Monika Koprowska-Ludwig

    20 stycznia 2015 at 14:07

    Mam dwoje dzieci w wieku szkolnym, jednego kota włóczęgę i męża żołnierza, który pracuje oddalony ode mnie ponad 300 km. Nie wiedziałabym komu mam to przypiąć. Ostatecznie dzieci mają komórki, kot jak głodny to zawsze wraca, więc najpewniej zastosowałabym u męża:) Ponieważ nie rusza się bez samochodu więc to tam umieściłabym Trackimo. I za jednym zamachem i samochód i mąż byliby zlokalizowani:) Tym bardziej, że samochód znacznie wartościowszy od męża:) Jaka oszczędność:) Czyż nie jestem genialna?:)

    Reply

      • Monika Koprowska-Ludwig

        14 lutego 2015 at 16:18

        tak, trafiła do folderu inne:) ale już odebrałam:) byłam na feriach w cudownych stronach, zupełnie odciętych od świata:)

        Reply

  • razer

    19 stycznia 2015 at 21:20

    Znalazłbym wiele zastosowań dla Trackimo. Zacznijmy od tych, które sam wymieniłeś. Czyli rower, ja bym spróbował umieścić to pod siodełkiem albo w jakiejś saszetce przymocowanej do ramy. Było bo to na pewno mniej widoczne niż przymocowane bezpośrednio do ramy.

    Drugie to oczywiście piesek. :) Przymocowane do obroży abyśmy razem wrócili z każdego spaceru.

    Dobrym rozwiązaniem byłoby wrzucenie czegoś takiego do bagażu gdy lecimy samolotem (zawsze mam obawę, że bagaż zaginie albo na taśmie mi ktoś go zgarnie). Gdy jedziemy pociągiem też możemy go wpiąć aby móc sobie pójść do WARSu czy gdzie i nie obawiać się, że ktoś wysiądzie z naszą walizką.

    Można też go „podrzucić” komuś aby go śledzić. :)

    Myślę, że znalazłbym jeszcze trochę zastosowań. Chętnie bym go przetestował. :)

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.