Raz na jakiś czas, na blogu Fandroid, pojawiają się opisy urządzeń z systemem Windows. Jednym to pasuje, a inni mogą przeklinać ten pomysł. Ja jestem jednak zdania, że smartfony z systemem Microsoft są warte uwagi. Dlatego też ucieszyłem się na myśl sprawdzenia nowej marki na naszym rynku – Allview. Gdy dotarła do mnie paczka ze smartfonem, to jego nazwa nosiła Impera S, ale ostatnio dostałem informację o rebrandingu urządzeń Allview. Od teraz model, który testuję, nosi nazwę Allview W1 S. Nie wiem czy to dobry ruch i czym było to spowodowane. Być może klienci przekręcali i zamiast Impera myśleli Imperia lub Xperia. Być może, ale to nie zmienia faktu, że Allview W1 S jest smartfonem godnym uwagi. Warto zaznaczyć, że W1 S kosztuje mniej niż 700 zł.
Na wstępie specyfikacja, która nie jest powalająca, ale można ją opisać trzema słowami – więcej niż standard. Użytkownicy Androida mogliby napisać, że jest bardzo średnia, a fani Windows krzyknęliby, że w zupełności wystarczy. Wiemy dobrze, że system Windows na smartfonach nie wymaga wysokich parametrów. To nie przeszkodziło firmie Allview zamontować więcej niż to jest potrzebne. Znajdziemy w nim czterordzeniowy procesor Snapdragon 1,2 GHz, 1GB pamięci RAM i wyświetlacz 5″ IPS HD (1280X720) z powłoką Dragontrail Glass. Powłoka nie jest zbyt popularna w smartfonach, ale to nie znaczy, że jest zła. Wręcz przeciwnie, niczym nie odbiega od Gorilla Glass. Również jest odporna na zarysowania, a te nie mają wpływu na późniejszą trwałość ekranu. Dla bardziej zainteresowanych można zamieścić fakt, że powłoka ta stosowana jest w niektórych telefonach Sony Xperia. Poniżej przedstawiam specyfikację.
– Dual Sim
– Windows Phone 8.1
– OneDrive – 15GB miejsca w chmurze
– 3G: UMTS 900/2100 MHz, HSPA +
– Wyświetlacz: 5″ IPS HD OGS,1280X720 px, Dragontrail Glass
– Procesor: Qualcomm Snapdragon, 1,2 GHz Quad Core
– Karta graficzna: Adreno™ 302
– Aparat główny: 8 MP z autofocusem i lampą LED
– Przedni aparat: 2 MP
– Pamięć RAM: 1 GB
– Pamięć Flash: 8 GB
– Bateria: 2000mAh
– Wymiary: 144,85×72,1×8,75 mm
– Waga: 156,2 g
Wykonanie
Byłem pozytywnie zaskoczony gdy pierwszy raz wziąłem do ręki Allview W1 S, który kosztuje 699 zł, bo to trzeba podkreślić. Smartfon jest wykonany z dobrych materiałów, które dobrze leżą w ręce. Oczywiście, nie należy spodziewać się sprzętu, który będzie konkurował z topowymi modelami, ale na pewno wygrywa z dużą częścią z półki cenowej poniżej 1000 zł. Miałem okazję pobawić kilkoma smartfonami z Windowsem i ten nie odstaje od nich w ogóle.
Wszystkie elementy są dobrze spasowane i nie ma tutaj wrażenia, że po dłuższym użytkowaniu będzie coś skrzypiało. Dla porównania wziąłem pod lupę Nokię Lumia 920, którą posiadam na stanie i nie wiele od niej odstaje. Na górze, umieszczono łącze do ładowania i słuchawek, Po lewej stronie przyciski głośności, a po prawej przycisk włączania/wyłączania. Układ bardzo podobny jak w przypadku Nokii, co jest na plus. Jestem już bardzo przyzwyczajony do modeli, w których przycisk włączania umieszczony jest po prawej stronie.
Wspominałem o wymiarach Allview W1 S, które mi bardzo odpowiadają. Dla porównania wrzucam zdjęcie ze wspomnianą Nokią 920.
Nokia Lumia jest bardzo dobrym telefonem, ale zawsze uważałem, że za grubym. Na szczęście Allview W1 S jest o wiele cieńszy od 920. Jego grubość nie przekracza 7,21 mm. Jest to dobry wynika w sprzęcie tej klasy, co wpływa na jego użytkowanie.
Standardowo przyczepię się do wyglądu tylnego aparatu, który jest wysunięty z obudowy. Nie lubię takich rozwiązań, pomimo tego, że tutaj jeszcze to tak nie przeszkadza. W tym przypadku nie ma opcji zarysowania obiektywu, który jest minimalnie schowany w głąb, ale niesmak zawsze pozostaje.
Tył obudowy jest lakierowany i chyba ma przypominać coś na wzór carbonu. Na szczęście plastikowe wykończenie z naciskiem na połysk nie ma dużego wpływu na zostawianie śladów.Całość trochę się wyróżnia spośród tłumu i ciężko znaleźć podobne urządzenie na rynku. Ciężko jednak znaleźć też elementy, nad którymi można się zachwycać i opisywać. Wszystko jest na swoim miejscu, wygląda dobrze i nie można się bardziej przyczepić.
Wyświetlacz
W Allview W1 S zastosowano 5 calowy wyświetlacz IPS (1280X720). Bezpośrednie porównanie do modelu Lumia 920 nie ma sensu. Wiemy dobrze, że obydwa modele startowały z innego pułapu cenowego. Allview sprawuje się naprawdę dobrze i ciężko mu coś zarzucić. Jedyne zastrzeżenia miałem do jasności ekranu, która mogłaby być trochę większa. Jednak nie miałem okazji, przez warunki pogodowe, sprawdzenia tego modelu w pełnym słońcu. Wyświetlacz w zupełności zadowoli większość użytkowników. Wspomniana powłoka Dragontrail też powinna przypaść do gustu klientów. Bałem się, że będzie ona ciężko współpracowała z moim palcem albo zostawiała odciski, ale na szczęście było bardzo dobrze.
Gdyby ktoś bał się, że powłoka Dragontrail nie sprawdzi się podczas użytkowania, to można nałożyć folię ochronną na wyświetlacz, którą producent umieścił w zestawie. Mały plus dla Allview za dorzucenie takiej folii, bo to nie jest standardowy ruch ze strony producentów.
Na samym dole ekranu mamy umieszczone przyciski nawigacyjne, które odpowiednio reagują i nie można im nic zarzucić. Jest to klasyczne ułożenie, znane z linii Lumia.
Aparat
Jest to jeden z lepszych aparatów jakie testowałem w modelu za 699 zł. Nie chcę was okłamywać, że można porównać ten element do Nokii Lumia 920 bo głupi nie jestem. Wiem jednak, że zdjęcia są bardzo przyzwoitej jakości, ale tylko w ciągu dnia, bo pod osłoną nocy już nie jest tak fajnie. Stwierdzam nawet, że jest bardzo słabo i zdjęcia nie nadają się do publikacji. Jednak fotki, nawet w pochmurny dzień, można spokojnie pokazywać znajomym.
Ogólna praca i bateria
Co można powiedzieć o pracy samego telefonu? Tak jak w przypadku innych telefonów Windows Phone z podobnymi parametrami – idealnie! Nawet osoby, które będą chciały za wszelką cenę uruchomić mnóstwo aplikacji, nie mogą narzekać na szybkość działania Allview W1 S. To jest plus Windowsa, że nawet na sprzęcie za 699 zł potrafi działać bez zarzutu. Jeśli jednak myślicie o uruchomieniu bardziej zaawansowanych gier, to musicie liczyć się ze wzrostem temperatury. Osobiście nie rozumiem, jak można grać w Fifę lub strzelanki na smartfonie, ale musicie wziąć to pod uwagę. Grać się da, ale wskazane są przerwy co jakiś czas.
Bateria jest standardowa, jak dla mnie. Nie ma tutaj szału i w przypadku mojego użytkowania na koniec dnia musiałem ładować telefon. Nie użytkowałem telefonu z wyłączonym pakietem, bez synchronizacji i innymi wyłączonymi opcjami. Dla mnie smartfon musi działać ze wszystki, inaczej nie ma to sensu. Dlatego też, w trybie mieszanym – dużo internetu, dużo wiadomości, trochę muzyki – telefon wytrzyma niecałą dobę. W moim odczuciu, biorąc pod uwagę moje użytkowanie, jest to dobry wynik.
Podsumowanie
Jestem mile zaskoczony sprzętem Allview W1 S, który naprawdę spisuje się bardzo dobrze i kosztuje niewiele. Ma on swoje wady, które będą wytykane przez użytkowników serii Lumia. Z jednej strony nie dziwię się, bo Lumia jest najbardziej popularnym sprzętem z Windowsem, ale weźmy pod uwagę modele niższe ze stajni Nokii i wtedy zobaczycie, że W1 S może być ponad nimi.
Jestem przekonany, że osoby, które zakupią ten model Allview nie pożałują.
3 comments
Nazir
25 listopada 2014 at 08:41
Mam ten model i w zasadzie największa wada to brak 4G-Lte
Kupiłem go za 549 zł. i w zasadzie jest ok.
pandemix
19 października 2014 at 12:06
Chętnie zobaczyłbym recenzje topowych modeli, ale na androidzie, tego producenta. Ciekawe jak ich tablety i telefony z andkiem sie mają. Wyglądają na ciekawy sprzet.
Nazir
25 listopada 2014 at 08:38
Raczej kiepsko bo nie aktualny od dawna JB lub 2 modele na KK4.4 , na aktualizację do lolipop zero szans i kasa utopiona w błocie a do tego wcale te smartfony nie są już takie tanie w Polsce i oferta mało atrakcyjna
Dodatkowo brak 4G-Lte w tych AllView