Asystent głosowy Bixby miał być hitem, miał zrewolucjonizować rynek i zmienić podejście klientów do tego typu usług. O takich kamieniach milowych słyszeliśmy już nie raz. Według producentów, w tym przypadku Samsunga, takie produkty miały napędzać sprzedaż i miały przyciągać nowych klientów, bo fanów nie trzeba było przekonywać do Bixby. Wszystko byłoby fajnie, gdyby wraz z premierą asystent obsługiwał większą ilość języków, w tym język polski. Niestety, ale można napisać, że Bixby w naszym kraju jest praktycznie bezużyteczny. To mnie raczej nie dziwi i tego mogliśmy się domyślić, ale zastanawia mnie fakt blokowania pewnej rzeczy.
Jeszcze niedawno można było pobrać aplikację ze sklepu Google Play, która umożliwiała zmienić funkcję przycisku odpowiedzialnego za włączanie asystenta Bixby. Użytkownicy mogli zamiast tego uruchamiać asystenta Google, aparat lub inne usługi. Dedykowany przycisk do Bixby nagle stawał się użyteczny w naszym kraju. Pomijam fakt, że aplikacja odpowiedzialna za taką zmianę prosiła o jakieś dziwne uprawnienia, ale dało się to zrobić. Niestety, ale Samsung pracuje nad całkowitą blokadą przycisku Bixby. Niebawem żaden programista nie będzie miał możliwości zmiany funkcji, co jest dziwnym podejściem. Moim zdaniem jest to strzał w kolano, przynajmniej w krajach, gdzie Bixby nie jest obsługiwany.
Samsung ograniczy dostęp programistom i tłumaczy wszystkim, że chodzi o dobrą zmianę, bo „grzebanie” w tej funkcji wpływało na działanie systemu. Pewnie w jakimś stopniu tak, ale gdyby Samsung nie robił nikomu pod górkę, to pewnie dałoby się to rozwiązać w pokojowy sposób. Mam jednak nadzieję, że Samsung nie zablokuje całkowicie możliwości zmiany funkcji i sam nad czymś pomyśli. Taki przycisk można wykorzystać na wiele sposobów. Najlepszym przykładem jest spust migawki. Dodatkowo można zaprogramować w ten sposób, że podwójne naciśnięcie wywoła inną aplikację. Na miejscu Samsunga zastanowiłbym się nad wykorzystaniem tego przycisku w zależności od uruchomionej aplikacji, ale to już dalekie przemyślenia.
Ja jestem za tym, by użytkownikom dawać pełną dowolność zmiany funkcji tego przycisku. Inaczej będzie to doprowadzało do różnych patologii, takich jak zbiórki na Kickstarterze. Tam „twórcy” chcą od internautów pieniądze (20$) za etui, które ukrywa przycisk Bixby. Dla mnie jest to patologia, ale na różne rzeczy ludzie wydają swoje pieniądze. Oprócz tego można za 3$ zakupić naklejkę wyrażającą niechęć do Bixby. Na szczęście mało jest naiwnych osób i zrzutka prawdopodobnie przejdzie nieopłacona do końca.