W sieciCyfrowe wydania magazynów o grach, książkach i filmach podbijają rynek?

Prasa drukowana umiera? Moim zdaniem nie do końca, ale pewnym tytułom nie udało się tego uniknąć. Przykładem może posłużyć miesięcznik „Film”, który chyba zlekceważył potęgę internetu. Próbowano go ratować, ale operacja nie udała się i wiadomo co zostało z pacjenta. Do tej pory zastanawiam się dlaczego nie zdecydowano się na jakieś konkretne kroki i nie przeniesiono, chociaż częściowo, tego tytułu do internetu. Może liczono, że najstarsze pismo o filmach samo się obroni? Może czytelnicy przenieśli się z kiosku do internetu całkowicie? W przypadku takich miesięczników może być prawdziwy ten drugi scenariusz.

Widać, że magazyny na temat gier, filmów i książkach mogą zacząć rządzić w sieci. Dobrym przykładem może być „Literadar”, który wydawany jest, co jakiś czas, od 2010 roku. Wydawnictwo nie chce jednak stać w miejscu i postanawia iść dalej. „Literadar. Magazyn o książkach” zmienia się w „LITERADAR. SKŁAD POPKULTURY”. W magazynie, od 5 listopada, będą opisywane nie tylko książki, ale i filmy i gry. Literadar współpracował z autorami Filmradar, który był rewelacyjnym magazynem, więc można liczyć na tych samych autorów. Jeśli mnie pamięć nie myli to Filmradar ściśle współpracował z serwisem Filmaster, a to gwarantuje wysoki poziom. Czekam z niecierpliwością na pierwsze wydanie bo już teraz jestem przekonany, że autorzy nie dadzą plamy i utrzymają bardzo, ale to bardzo wysoki poziom.

Aby nie było nudno i rynek się napędzał potrzebna jest konkurencja. Literadar będzie musiał mocno pracować aby sprostać recenzjom gier komputerowym magazynu Gamer. Od jakiegoś czasu mamy dostęp do jego wersji elektronicznej wydania za pomocą strony internetowej i aplikacji na system Android. Trzeba przyznać, że robi się ciekawie i bardzo mnie to cieszy. Trzeba tylko dodać, że Magazyn Gamer nie będzie darmowym tytułem. Tak jest w tym momencie, po liftingu. Czytelnicy mają czas aby sprawdzić czy forma autorów pasuje czytelnikom, a później wyjdą z płatnym numerem.

Rynek zweryfikuje czy czytelnicy będą woleli darmowy (bo nie ma informacji o płatnej wersji) Literadar, czy płatny Magazyn Gamer. Oprócz czytelników znaczenie ma poziom prezentowanych treści. Bo co z tego, że magazyn jest za darmo, skoro nie da się tego czytać? Ja jednak wierzę w obydwa tytuły. Magazyn Gamer możemy czytać za pomocą oficjalnej aplikacji. Natomiast Literadar za pomocą serwisu ISSUU, który posiada aplikację na Androida.

Do szczęścia brakuje mi jeszcze magazynu sportowego. Nie wiem, ale jakoś nic ciekawego nie namierzyłem. To jest jakieś pole do popisu.