Ludzie oszaleli na punkcie Google+. Dosłownie oszaleli. Rozumiem chęć dostania zaproszenia, fajnie jest zobaczyć coś nowego. Szczególnie od kogoś, kogo produkty używam na co dzień. Jednak pewni ludzie troszkę przesadzają. Też lubię biegać, ale nie mam takiego świra na punkcie Google+ (Plus), aby wybiegać na mapie logo g+.
Jednak nigdy nie zrozumiem pewnych ludzi. Szczególnie tych co mieszkają w Japonii. Bo właśnie oni są autorami tak bezsensownego projektu. Przebiegli 21km aby zaznaczyć na mapie g+. Po co? Nie mam pojęcia. Świry? Być może. Jednak nic nie powinno mnie już dziwić. W końcu u nas też nie jest lepiej skoro nasi rodacy już napisali kilka piosenek o Androidzie. Moim zdaniem są pewne granice, ale to jest tylko moje zdanie. W sumie każdy może biegać na kształt g+ lub śpiewać pioseneczki o zielonym robociku.