Dla wielu użytkowników Google+ jest miastem/portalem duchów, ale ja zawsze będę cenił ten serwis za merytoryczne wpisy, ciekawych ludzi i źródło pomocy. To jednak nie zmienia faktu, że nawet Google nie wie co zrobić ze swoim portalem społecznościowym. Od 2011 roku Google+ zmieniało się wiele razy, jednak nikt nie ma pomysłu w jakim kierunku ma zmierzać ten projekt. Wiele elementów jest odłączanych od niego i lądują w sklepie Google Play jako samodzielne aplikacje.
Na początku Google miało świetne pomysły, które wyróżniały ich portal społecznościowy. Jednak z wieloma funkcjami spóźniali się i byli daleko w tyle za konkurencją. Jedną z nich jest informacja o wpływie postów. Co prawda, Facebook również nie udostępnia takich statystyk dla prywatnych profilów, ale Twitter robi to doskonale. Google+ otrzymało taką zakładkę dopiero teraz i nie jest ona tak dobra jak na Twitterze.
Dostęp do statystyk otrzymacie klikając w trzy kropki na swojej stronie profilowej. Pojawia się zakładka „Twój wpływ”, która pokazuje podstawowe informacje, takie jak: ilość wpisów, wyświetlenia (zasięg), liczba komentarzy i plusów. Moim zdaniem Google powinno postarać się bardziej i wprowadzić większą ilość danych. Dodatkowo, zanim pojawią się nowe dane, może minąć do 48 godzin.
Użytkownik dostaje do wyboru statystyki z 7 lub 30 ostatnich dni. Nowa funkcja jest tylko miłym dodatkiem, bo inaczej tego nie mogę nazwać. Nie sądzę, by taka nowość miała przyciągnąć nowych użytkowników, a pozostałych zachęcić do pozostania w Google+. Gigant potrzebuje, jeśli dalej chce bawić się w portale społecznościowe, czegoś więcej.
