Jeśli Google+ zostało nazwane miastem duchów, to Google Spaces powinien być ochrzczony opuszczonym cmentarzyskiem. Serwis jest/był fajnie zrobiony, ale rzadko odwiedzany. W dniu 17 maja, kiedy nowy produkt Google startował, napisałem na blogu, że mam wątpliwości, czy będzie on dłużej na rynku. Akurat w tej ocenie nie pomyliłem się i po niecałym roku zostanie częściowo zamknięty.
Od 3 marca aplikacja Spaces będzie dostępna w wersji tylko do odczytu: oznacza to, że nie będzie można tworzyć nowych grup, wpisów ani komentarzy. Nie będzie również można wysyłać nowych zaproszeń ani dodawać nowych osób.
Jednak to nie koniec kroków związanych z tym projektem. Dokładnie w pierwszą rocznicę startu Spaces zostanie zamknięte i usunięte z internetu.
Od teraz do 17 kwietnia można:
- Wyświetlać, zapisywać, drukować i usuwać treści.
- Usuwać utworzone grupy, opuszczać grupy, do których się dołączyło, oraz usuwać osoby ze swoich grup.
- Zgłaszać nadużycia w Spaces oraz blokować innych użytkowników.
Po 17 kwietnia 2017 r.: aplikacja wraz z zawartością zostanie usunięta. Jednak mnie to nie dziwi i od samego początku nie liczyłem na sukces Spaces. Nie wiem dlaczego Google chce kombinować z aplikacjami, które dublują funkcje ich istniejących produktów. Czekam teraz na eksperymenty z innymi usługami, które można pogrzebać w szybszym tempie.