Widzieliście w ostatnim czasie ciekawy serwis/platformę do zarabiania dodatkowych pieniędzy? Mi się udało, zupełnie przypadkiem, wpaść na REACHaBLOGGER. Wcześniej miałem okazję korzystać z wielu programów partnerskich, które na polskim rynku prezentują średniej jakości oferty. Zawsze byłem zwolennikiem serwisów gwarantujących zarobek za konkretnie wykonaną czynność. Tak też jest z REACHaBLOGGER. Muszę Was uprzedzić, że wpis ten, będzie opłacony przez wspomnianą platformę, ale nie ma to żadnego wpływu na jego treść.
REACHaBLOGGER jest prostym narzędziem, które ułatwia komunikację między blogerem i reklamodawcą. Jedną z najważniejszych cech serwisu jest jego prostota. Nie znajdziecie tutaj niepotrzebnych zakładek, przycisków, czy innych elementów. Głównym zadaniem platformy jest bardzo szybkim kontakt reklamodawcy z blogerem i vice versa.
Nieważne ile bym pisał i zachwalał platformę zarobkową, bo i tak najważniejsze są stawki blogerów. Nie będę ukrywał, że w takich przypadkach pieniądze odgrywają najważniejszą rolę. W platformie REACHaBLOGGER można samemu zaproponować swoją stawkę, już w momencie zgłaszania swojego bloga do konkretnej akcji promocyjnej. Swoją stawkę można również określić w opisie bloga, tak żeby potencjalny reklamodawca wiedział na ile się cenisz. Jest to jeden z najważniejszych elementów całego procesu. Warto zastanowić się nad wartością wpisu, bo łatwo przesadzić z ceną, ale w złym tonie jest również zaniżanie stawek i psucie rynku.
Z REACHaBLOGGER korzystają: agencje digitalowe i PR, agencje reklamowe o szerokim profilu działania, platformy e-commerce, agencje SEO i marki. Zaznaczam jednak, że w katalogu znajduje się więcej ofert dla tzw. blogów „lifestylowych” i modowych. Blogi technologiczne mogą mieć ciężko, przynajmniej na tę chwilę. Chociaż udało mi się trafić na dwie ciekawe oferty związane z elektroniką i tematyką bloga Fandroid.
Gdy już zaproponujecie swoją stawkę i druga strona wyrazi chęć współpracy, to miejcie na uwadze prowizję, którą zgarnia REACHaBLOGGER. Nie widzę w tym nic złego, bo to jest normalna procedura, w której pośrednik dostaje swój kawałek tortu. W tym przypadku stanowi to 10% wynagrodzenia blogera. Czy jest to dużo? Musicie ocenić sami.
Wiem, że będę się powtarzał, ale prostota platformy REACHaBLOGGER jest nie do przecenienia. Wszystko jest konkretne, nawet komunikacja na linii bloger-reklamodawca. Wszystko odbywa się na poziomie platformy, pod konkretną transakcją. Gdybyście mieli jakieś problemy dotyczące transakcji, to zawsze możecie zgłosić je do moderatora. Moim zdaniem tak może wyglądać współpraca z blogerami.
Zresztą, zarejestrujcie się i przekonajcie sami.
One comment
Jan Ciwoniuk
29 lipca 2020 at 10:10
Chce być bogaty