Przedwczoraj otrzymałem na maila dwa zdjęcia przedstawiające smartfona Leagoo S9, który nie pojawił się jeszcze oficjalnie w sprzedaży. Nie da się ukryć, że nowy model, tej mniej znanej firmy, ma przypominać popularnego smartfona Apple. Ciężko powiedzieć, czy zdjęcia przedstawiają faktyczny wygląd nowego telefonu, ale ja mam pewne wątpliwości, o czym za chwilę. W sieci od wczoraj krążą informacje o podzespołach, które mogłyby się znaleźć wewnątrz smartfona.
Leagoo S9 prawdopodobnie będzie napędzany przez procesor Helio P40, 6 GB RAM i 128 GB pamięci. To wszystko ma kosztować około 300$ i jeśli taką cenę oficjalnie zaprezentują wraz z nowym smartfone, to mam wapliwości, czy będzie duże zainteresowanie. Leagoo nie jest gigantem i w większości krajów pozostaje anonimową firmą. Do tego dochodzi wygląd, który może zrazić wielu użytkowników, ze względu na próbę kopiowania Apple. Wiemy dobrze, jak niektórzy reagują na chińskie modele próbujące upodabniać się do wielkich graczy.
Z drugiej strony, firma może osiągnąć jakiś sukces, bo smartfon prezentuje się naprawdę interesująco. Przynajmniej na tych wstępnych zdjęciach, które mogą być prawdziwe, ale mnie nie przekonują. Smartfona ma posiadać ekran AMOLED o przekątnej 5,85 cali. Jeśli wszystko to weźmiemy do kupy, to możemy pisać, że mamy do czynienia z ciekawym smartfonem.
Jednak pierwsze zdjęcie wydaje się dziwne i mam wrażenie, że na smartfona naklejono szybkę z grafiką. Tak, aby przypominał ekran z Apple iPhone X. Jest tak dziwnie, że nie mogę pozbyć się tego wrażenia i szczerze mówiąc, nie przekonują mnie te zdjęcia.