Po kilku latach pewnego przestoju na rynku smartfonów w ostatnim czasie zaczęło się robić coraz ciekawiej, głównie za sprawą wszelkiej maści telefonów składanych. Nie trzeba być ich fanem, aby przyznać, że wprowadziły pewien powiew świeżości i innowacji do branży, w której stosunkowo niewiele się działo. Jednak chociaż w 2020 roku niewątpliwie będzie o właśnie tym typie smartfonów głośno, to czekają nas premiery także wielu innych, bardziej tradycyjnych, ale nie mniej interesujących modeli. Wobec tego jakich ciekawych smartfonów możemy się spodziewać (lub już się doczekaliśmy) w 2020 roku?
Spis treści
OnePlus 8 i 8 Pro
OnePlus nie jest niestety marką, której póki co udało się uzyskać w naszym kraju dużą rozpoznawalność (chociaż powoli się to zmienia). Szkoda, ponieważ raz za razem pokazuje ona, że można robić estetyczne smartfony o świetnej specyfikacji w dobrej cenie.
OnePlusa 8 (i wersji Pro, a być może także tańszej wersji Lite) spodziewać się możemy w okolicach maja tego roku. Przemawia za nim przede wszystkim zakrzywiony ekran à la Samsung, 8 lub 12GB RAM-u w zależności od wersji i najnowszy procesor Snapdragon 865. Nie bez znaczenia jest także potencjalnie bardzo wydajna bateria o pojemności 4000 lub 4500mAh oraz trzy aparaty z tyłu: obiektyw główny 64MP, szerokokątny 20MP i teleobiektyw 12MP.
Ponadto przecieki wskazują, że OnePlus 8 będzie mógł pochwalić się wodoodpornością, w przeciwieństwie do poprzednich smartfonów producenta. Jego przewidywana cena to około 600 dolarów, możemy więc mówić o niezwykle solidnym smartfonie w akceptowalnej cenie.
Oppo Find X2
Oppo to kolejna marka, której osoba nieszczególnie zainteresowana rynkiem smartfonów może nie kojarzyć, a która również ma wiele do zaoferowania. Przykładem jest chociażby model Find X2.
Find X2 prawdopodobnie będzie mogło wylegitymować się szybkim ładowaniem indukcyjnym (30W), a także wsparciem dla 5G. Możemy spodziewać się 6.5 calowego ekranu o rozdzielczości QHD+ (3168 x 1440 pikseli) z częstotliwością odświeżania 120Hz, a także procesora Snapdragon 865.
Razem z Find X2 ma zadebiutować model Find X2 Pro, który, według niedawnych przecieków, będzie oferował super teleobiektyw z 60-krotnym powiększeniem cyfrowym.
Oppo Find X2 miał zostać zaprezentowany na targach telekomunikacyjnych GSMA Mobile World Congress, jednak zostały one w tym roku odwołane z uwagi na obawy związane z koronawirusem. W związku z tym opóźniła się również premiera tego smartfona, można się jednak spodziewać, że nastąpi ona stosunkowo niedługo.
Motorola Razr
Składane smartfony robią od jakiegoś czasu sporą furorę – zdaje się, że niemal każdy duży producent już się tego typu smartfonem pochwalił albo dopiero planuje to zrobić. Motorola Razr doskonale się w ten trend wpisuje, łącząc ze sobą nowoczesność i magię nostalgii.
Jest to nic innego, jak nowoczesna wariacja na temat kultowego telefonu z klapką produkowanego niegdyś przez Motorolę. Nie jest to zresztą jedyny smartfon tego typu, który powędrował do konsumentów w tym roku – dostępny jest już także Z Flip, czyli kolejny składany smartfon od Samsunga.
Na niekorzyść Razr świadczy mało imponująca specyfikacja (6GB pamięci RAM, Snapdragon 710, 2510mAh pojemności baterii) i wciąż dość zaporowa cena (7299 złotych). Nie da się jednak zaprzeczyć, że jest to smartfon, który mocno się wyróżnia na tle dziesiątek niemal identycznych wizualnie modeli od różnych producentów, pomiędzy którymi z reguły przychodzi nam wybierać. Nie jest to smartfon dla każdego, ale trzeba przyznać, że to jeden z najciekawszych modeli roku.
Huawei P40 Pro
Wraz z konfliktem z rządem Stanów Zjednoczonych i niemożliwością wykorzystywania usług Google nastały dla Huawei ciężkie czasy, przynajmniej na rynku międzynarodowym. Wystarczy przypomnieć sobie Mate 30, model, który w normalnej sytuacji prawdopodobnie osiągnąłby spory sukces… ale z uwagi na brak usług Google odbił się w dużej mierze bez echa.
Nie zapowiada się na to, aby w przypadku P40 Pro rzeczone usługi się pojawiły, ale nie oznacza to, że smartfon ten nie jest godny uwagi. Ekran 6.5 cala z rozdzielczością QHD+, częstotliwość odświeżania 120Hz, pięć aparatów i pojemność baterii 5500mAh – to wszystko mówi samo za siebie. Jeśli wierzyć plotkom, smartfon ten może zadebiutować już w marcu, a cenę wersji Pro prognozuje się na około 860 dolarów. Zdecydowanie warto mieć na niego oko.
Nokia 9.2 PureView
Czy Nokia 9.2 PureView będzie triumfalnym powrotem Nokii na szczyt łańcucha pokarmowego producentów smartfonów? Prawdopodobnie nie, natomiast sam smartfon faktycznie zapowiada się bardzo ciekawie i ma potencjał naprawić błędy Nokii 9 PureView, które sprawiły, że nigdy nie udało jej się zyskać dużej popularności.
Jednym z jaśniejszych punktów tego modelu jest nietypowy design modułu aparatowego, składającego się z aż 5 aparatów ułożonych w kształt koła. Do tego ładowanie indukcyjne, 6 lub 8GB RAM-u i procesor Snapdragon 865. Przewidywana cena tego urządzenia to około 600-700 dolarów, a więc w porównaniu do flagowców innych marek nie jest źle.
Apple iPhone 12
Można smartfonów od Apple nienawidzić, można je lubić, ale z jednym trzeba się zgodzić – debiut nowego modelu zawsze wywołuje poruszenie. Do sklepów ustawiają się gigantyczne kolejki, fani marki chcą jak najszybciej wejść w jego posiadanie, a sceptycy krzywią się i twierdzą, że jest on niewarty swojej ceny.
Wycieki sugerują zmiany w zakresie wielkości ekranu (największy model ma mieć rzekomo 6.7 cali), nie ma za to konsensusu w zakresie tego, czy wcięcie w ekranie się pojawi, a jeśli tak, to jak będzie wyglądało.
Krótko mówiąc – wiemy, że nic nie wiemy, zwłaszcza na temat jakichś radykalnych zmian czy interesujących nowości. Jednak nie przeszkadza to w tym, aby był to jeden z najbardziej wyczekiwanych smartfonów roku.
Przy okazji warto wspomnieć, że iPhone 12 to nie jedyny smartfon Apple, którego premiera czeka nas w tym roku. Możemy spodziewać się także iPhone’a 9 (spotykanego także pod nazwą iPhone SE 2), czyli tradycyjnie już bardziej budżetowej wersji flagowca, mającej za zadanie zyskać uwagę mniej majętnych klientów. Prawdopodobnie wzorowany będzie on na iPhone 8.
Samsung Galaxy Fold 2
Wspomnieliśmy już przy okazji Motoroli Razr o Z Flipie, kolejnym samsungowym eksperymencie ze składanymi smartfonami. Czy jest on udany? Cóż, recenzje są podzielone. Nie sposób nie zwrócić uwagi przede wszystkim na po raz kolejny dające się we znak problemy z wytrzymałością i łatwym rysowaniem się ekranu.
Jednak Samsung nie zwalnia tempa i Z Flip to nie jedyny składany smartfon tej marki, jakiego możemy się spodziewać w tym roku. Samsung Galaxy Fold 2 również ma zadebiutować i przy okazji poprawić błędy pierwszego Galaxy Folda.
Spekuluje się, że znajdziemy w nim wymienionego już kilkakrotnie na tej liście Snapdragona 865, a także imponujący aparat 108MP (chociaż samo w sobie nie gwarantuje to świetnej jakości zdjęć – jak pokazuje regularnie Google, przy dobrym software nawet kilkanaście MP to więcej niż wystarczająco, aby wyczarowywać cuda).
Xiaomi Mi 10 i 10 Pro
Mi 10 Pro miało już swoją premierę 13 lutego (w Chinach – premiera europejska miała się odbyć 23 lutego, ale została przesunięta z powodu odwołania targów MWC) i już można powiedzieć, że to jeden z najciekawszych smartfonów roku, a przy tym bez wątpienia duży sukces dla producenta. Dlaczego? Pierwsza partia urządzeń wyprzedała się w minutę, druga – w 55 sekund. Popyt jest więc jak widać ogromny.
6.67-calowy ekran 1080 x 2340 OLED z częstotliwością odświeżania 90Hz jest cechą wspólną obu modeli, tak jak i główny moduł tylni 108MP, wspierający nagrywanie w 8K, i procesor Snapdragon 865. Mi 10 poza modułem głównym ma także moduł szerokokątny 13MP, obiektyw macro 2MP i sensor głębi 2MP, zaś Mi 10 Pro – super teleobiektyw 8MP, teleobiektyw 12MP i obiektyw szerokokątny 20MP.
Smartfony można zakupić w wersjach z 8 lub 12GB RAM-u. Mi 10 może poszczycić się pojemnością baterii 4750mAh, zaś Mi 10 Pro – 4500mAh. Wersja Pro ma za to przewagę w kwestii mocy ładowania – obsługuje 50W, podczas gdy zwykłe Mi 10 – 30W.
Za Mi 10 zapłacimy około 570 dolarów, zaś za Mi 10 Pro – około 715 dolarów. Nie jest to cena przerażająca, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile kosztują flagowce innych marek (np. Samsunga) o podobnej specyfikacji.
Najciekawsze smartfony 2020 roku – podsumowanie
Czy 2020 rok będzie dla smartfonów przełomowy? Ciężko stwierdzić, jednak bez wątpienia jest w tym roku na co czekać. Fani większości topowych marek powinni móc coś dla siebie – zarówno wśród bardziej kosztownych urządzeń, jak i tych stworzonych z myślą o mniej wymagających użytkownikach. Warto także rzucać co jakiś czas okiem na różne portale technologiczne (np. TechPolska), aby być na bieżąco z zapowiedziami kolejnych potencjalnie interesujących modeli.