Nie wiem czy ktoś was pamięta projekt Neptune Pine, który swego czasu był szeroko opisywany. Mi się nie podobał w ogóle, a jego wygląd przypominał sprasowany telefon na nadgarstku. Projektanci zapomnieli, że biżuteria, bo tak trzeba nazwać ubieralną elektronikę, musi mieć formę, która prezentuje się ładnie. Neptune Pine nie prezentował się w ogóle. Na szczęście pojawił się nowy projekt, który odcina się od poprzedniego, przynajmniej designem.
Neptune Duo przypomina mi koncepcje wielkich firm sprzed kilku lat, które próbowały przewidzieć przyszłość w tym segmencie elektroniki. Opaska Neptune wygląda futurystycznie i pewnie niejedna osoba marzyła o takim rozwiązaniu jeszcze kilka lat temu. Pytanie tylko, czy teraz też jest sens takiego projektu?
W skład Neptune Duo wchodzi opaska (Hub) i urządzenie sterujące (Pocket screen), które wygląda jak typowy smartfon. W sumie to ciężko pisać o Neptune jak o opasce, bo wyglądem przypomina bardzej bransoletę. Jednak trzeba przyznać, że projektanci postarali się i projekt jest minimalistyczny, który jest przeciwieństwem do wspomnianego Neptune Pine. W czasie, który dostarcza nam mnóstwo wiadomości o nowościach ze świata urządzeń „smart”, taka bransoleta jest rodzynkiem. Widać, że Neptune Duo nie chce kopiować rozwiązań konkurencji, a nawet mocno od nich odbiega.
Sama bransoleta ma większe możliwości niż smartband, a nawet smartwatch. Urządzenia te bazują na prostych systemach lub mają wgrane Android Wear. Natomiast bransoleta Neptune posiada na pokładzie Androida 5.0 Lollipop, co pozwala na uruchomienie większej ilości aplikacji. Oczywiście, żeby to wszystko wyglądało ładnie na opasce, producent zdecydował się na autorską nakładkę.
Zastanawiacie się po co producent postanowił połączyć te dwa urządzenia? Po co dodatkowy ekran do bransolety? Niestety, tez mam ten problem i nie wiem dlaczego zdecydowano się na ten krok. Pocket screen służy jako przedłużenie funkcjonalności opaski albo jej uzupełnienie. Na przykład w przypadku napisania dłuższej wiadomości posłużymy się większym ekranem. Na szczęście, Pocket screen nie przechowuje żadnych danych z Huba i w razie jego utraty nie musimy obawiać się, że trafia one w ręce osób trzecich. Pocket naładuje też baterię w bransolecie.
W sumie, to mało jest plusów przemawiających za dodatkowym urządzeniem. To Hub odgrywa tutaj główną rolę i noszenie kolejnego urządzenia, które wymiarami nie odstaje od smartfonów, mija się z celem. Wyobraźmy sobie sytuację, w której kupuję Neptune Duo. To nie są jedyne urządzenia, które wykorzystuję codziennie. Do tego dochodzi smartfon, tablet, czasami powerbank i słuchawki. Nawet jak zredukuję ich ilość do Neptune Duo i smartfona, to nie wyobrażam sobie takiego stanu rzeczy.
Czy nie prościej byłoby pozwolić aby Hub łączył się z każdym smartfonem, który posiada Androida 5.0 Lollipop? Być może zastosowanie Pocket screen będzie zdecydowanie szersze, ale producent powinien pochwalić się tym na samym początku i rozwiać wszelkie wątpliwości. Powinien również podać czas pracy na baterii, bo 1000 mAh przy takim wyświetlaczu nie przekonuje mnie za bardzo. Na nic zdają się informacje, że Pocket screen, który ma baterię 2800 mAh, może służyć jako ładowarka dla Huba. Nie prościej użyć innego źródła?
Trzeba jednak przyznać, że specyfikacja Neptune Hub robi wrażenie. W małym urządzeniu zdołano umieścić 4-rdzeniowy procesor, modem 3G/4G, WiFi, Bluetooth, GPS, NFC. Najważniejsza jest jednak cena, która w tym przypadku jest kosmiczna. Osoby, które w pierwszej kolejności chcą dostać Neptune Duo muszą przygotować sumę 798 dolarów! Z tą informacja was zostawię i sami sobie odpowiedzcie czy wydalibyście taką kwotę na te urządzenia.