Jeśli jeszcze jesteś zdziwiony na myśl, że wiadomości Gmail są odczytywane przez inne osoby, to musisz żyć w innym świecie. Od dawna wiadomo, że Google to robi i kilka razy obiecywano, że przestaną skanować pocztę wszystkich użytkowników. Oczywiście, niewiele zrobiono w tym temacie. Ba, teraz dowiadujemy się, że dostęp do skrzynki uzyskiwali zewnętrzni deweloperzy. To wszystko legalnie, za zgodą regulaminów. Niby Google pilnuje większości spraw, by umowy między nimi, a zewnętrznymi programistami były przejrzyste. Jednak nie jest to do końca takie klarowne jakby to się wydawało.
To może Cię zainteresować:
- Smartfony Samsunga wysyłają zdjęcia przypadkowym osobom.
- Masz Xiaomi Mi Box? Wstrzymaj się z aktualizacją Androida Oreo!
Sytuacja jest bardzo poważna i żeby ją zobrazować, to wystarczy pomyśleć o jednej sytuacji. Twoja korespondencja przechodzi przez Pocztę Polską, która odczytuje listy, ulotki, ogląda zdjęcia i tym podobne. To jeszcze nic takiego strasznego, bo o tym jesteś informowany od dawna. Jest to dziwne, ale akceptujesz, bo jakość usług pocztowych jest poprawiana. Jednak dalej jest gorzej, bo do korespondencji zaczynają zaglądać osoby spoza tej instytucji. Nie jest to tak, że twój sąsiad podgląda twoje listy, ale pośrednicy, którzy je rozwożą mogą już to robić. Ty pewnie wyraziłeś na to zgodę, ale nie przeczytałeś wszystkich warunków.
Tak działa właśnie mechanizm Google. Gmail podobno pozwala zewnętrznym twórcom aplikacji czytać wiadomości użytkowników. Wszystko zostało opisane na stronie Wall Street Journal i teraz krąży po całym internecie. Nie dziwię się, bo na świecie jest ponad 1,4 miliarda użytkowników tej poczty internetowej. Firmy takie mogłyby skanować wiadomości użytkowników, którzy zapisali się do „usług bazujących na e-mailach”. Chodzi tutaj między innymi o porównywarki cenowe, które wysyłają promocje na maila lub serwisy zajmujące się planowanie,m podróży. Oczywiście, to tylko skromne przykłady i takich przypadków może być więcej.
Ciekawie prezentuje się tekst w serwisie Insider. Tam też można przeczytać o wypowiedzi Mikael Berner, dyrektora generalnego Edison Software. Jest to programista programisty, który oferuje aplikację mobilną do organizowania poczty elektronicznej. Powiedział dziennikarzowi, że jego pracownicy przeczytali e-maile wielu użytkowników Gmaila. Wszystko w ramach „ulepszania usługi”. To jest powszechna praktyka, gdzie każdy mówi o budowaniu nowszych i lepszych funkcji. Kierownik innej firmy powiedział, że czytanie e-maili przez pracowników stało się „powszechną praktyką”.
Czas wyłączyć konto na Gmail? Nie wydaję mi się. Wielu użytkowników nie odstraszą takie praktyki. Tak samo jak afera Facebooka, który dalej udostępnia różnym firmom dane osobowe użytkowników. Tak samo jak błędy w smartfonach, które powodują wysyłanie zdjęć do przypadkowych osób. Jakaś grupa osób zwróci na to uwagę, ale po jakimś czasie wszyscy o tym zapominają. Tak też będzie z tą sytuacją. Wydaje się, że ludzie przyzwyczaili się, że płacą swoją prywatnością i takie praktyki są wliczone w usługi.
Co myślicie na ten temat?