Microsoft otrzymał informacje o pojawieniu się szkodliwych rozszerzeniach dla przeglądarek Chrome i Firefox. Wtyczki mają na celu przejęcie naszego profilu Facebook. W tej chwili są one „popularne” w Brazylii. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby złośliwe oprogramowanie przeszło na inne kraje. Osoby, które instalują rozszerzenia za pomocą oficjalnych kanałów, takich jak Chrome Web Store i Dodatki Firefox, nie mają się czego obawiać. Złośliwe wtyczki są instalowane za pomocą zewnętrznych linków.
Nigdy nie instalowałem rozszerzeń z zewnętrznych stron, tylko za pomocą oficjalnych sklepów. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że pobieranie dodatków z nieznanych źródeł jest ryzykowne. Nie dotyczy to tylko rozszerzeń. Mam tutaj na myśli również aplikacje na Androida. Nigdy nie wiemy na co trafimy w oprogramowaniu, które udostępnione jest na nieoficjalnych stronach. Google Play pomijam tylko w przypadku gdy firma udostępnia wersję beta jakiejś aplikacji. Wtedy pobieram program tylko ze źródła, które udostępniła firma tworząca ten program.
Osoby, które pobierają wtyczki z niepewnych źródeł muszą się liczyć z konsekwencjami. W opisywanym przypadku dochodzi do przejmowania konta Facebook. Oprogramowanie, które nazywa się Trojan: JS / Febipos.A. Malware na początku wykrywa czy jesteśmy zalogowani do konta Facebbok. Następnie uzyskuje dostęp do pliku konfiguracyjnego. Po tych czynnościach oprogramowanie może, bez naszej zgody, zrobić właściwie wszystko:
– polubić strony,
– udostępniać,
– komentować,
– zmieniać status,
– dołączać do grup i zapraszać do nich znajomych,
– pisać wiadomości na czacie.
Jak widać, oprogramowanie mocno ingeruje w nasze konto. Po tym, jak zostanie udostępniony jakiś post w naszym imieniu, już leci z górki. Znajomi często lubią klikać w posty, na których są opisanie nieprawdopodobne historie. Jeśli ktoś ze znajomych kliknie w udostępniony link to mamy efekt kuli śnieżnej. Na szczęście Facebook blokuje już większość złośliwych linków udostępnianych przez to oprogramowanie. Niestety, pojawiają się nowsze i trzeba liczyć na to, że nikt ze znajomych nie da się na to nabrać.