Telefony komórkowe służą obecnie praktycznie do wszystkiego. Jest więc oczywiste, że naukowcy próbują wykorzystać zdobycze technologii w postaci aplikacji mobilnych w celu zwalczania pandemii koronawirusa. Aplikacje do śledzenia kontaktów to najnowsza propozycja rządów i liderów branży informatycznej. Czy ma szansę się sprawdzić?
Dwa modele aplikacji do śledzenia kontaktów
Rządy państw, a także giganci Google i Apple tworzą własne aplikacje, które wykorzystują sygnał Bluetooth do rejestrowania sytuacji, gdy właściciele smartfonów są blisko siebie – jeśli jedna z osób przejawia objawy Covid-19, może prostym kliknięciem wysłać ostrzeżenie do innych użytkowników, którzy przebywali w bliskiej odległości w ciągu ostatnich dwóch tygodni i mogli zostać zarażeni.
Jak wykazał ostatni sondaż przeprowadzony przez ExpressVPN, zdecydowana większość Amerykanów (88%) obawia się, że monitorowanie kontaktów może doprowadzić do przekazania ich danych osobowych w ręce osób trzecich, takich jak marketerzy i reklamodawcy. Pomimo tych obaw dotyczących prywatności 59% Amerykanów nadal uważa jednak, że powinni zrezygnować z niektórych praw do prywatności w imię ogólnego zdrowia publicznego.
Niektóre z aplikacji gromadzą anonimowe dane na zdalnym serwerze, co może dać władzom lepszy wgląd w rozprzestrzenianie się wirusa i możliwość poprawiania wydajności aplikacji (głównie aplikacje rządowe), a inne tworzą dopasowania bezpośrednio na telefonach użytkowników, co daje jednostkę wyższy poziom prywatności, poprzez ochronę ujawnienia ich kontaktów społecznych przed hakerami i samym państwem (model Apple / Google).
Telefony komórkowe przechowują obecnie właściwie wszystkie dane na nasz temat. Na komputerach stacjonarnych i laptopach najczęściej instalujemy programy antywirusowe, jednak nie przykładamy aż tak dużej wagi do ochrony telefonów. Możemy jednak wzmocnić ochronę przed utratą danych poprzez dokonywanie regularnych aktualizacji oprogramowania, instalację usługi VPN i podjęcie dodatkowych środków ostrożności np. dokładne sprawdzenie źródła pochodzenia aplikacji i korzystanie wyłącznie z oficjalnych sklepów Google Play i App Store.
Polska: ProteGo Safe i Kwarantanna domowa
Od kwietnia w Polsce funkcjonuje aplikacja Kwarantanna domowa. Osoba powracająca z zagranicy składa stosowne oświadczenie na policji lub w państwowym powiatowym inspektoracie sanitarnym właściwym dla miejsca odbywania kwarantanny.
Korzystanie z aplikacji jest obecnie ustawowym obowiązkiem osób, które zobowiązane są do odbycia kwarantanny w związku z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Z obowiązku zwolnione są wyłącznie osoby z dysfunkcją wzroku i te, które złożyły właściwym służbom oświadczenie, że nie są abonentami żadnej sieci telekomunikacyjnej albo nie posiadają urządzenia mobilnego, które umożliwia zainstalowanie stosownego oprogramowania. Telefon musi mieć aktywny dostęp do internetu, włączony GPS oraz aparat o rozdzielczości minimum 5 Mpix z możliwością nagrywania filmików wideo.
Następnie aplikacja wysyła użytkownikom zadania, polegające na zrobieniu zdjęcia selfie. Na wykonanie zadania odbiorca ma 20 min, w przeciwnym razie prosgram odnotowuje stosowną informację i może spowodować przyjazd odpowiednich służb. Niezależnie od korzystania z aplikacji, policja może przeprowadzać kontrole i sprawdzać, czy dana osoba rzeczywiście przebywa w miejscu kwarantanny. Odbiorcami przetwarzanych w aplikacji i systemie danych mogą być, Komenda Główna Policji, Wojewódzkie Komendy Policji, wojewodowie, Centralny Ośrodek Informatyki, Take Task S.A. (firma obsługująca aplikację od strony technicznej) oraz Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.
Ministerstwo Cyfryzacji prowadzi również intensywne prace nad uruchomieniem aplikacji ProteGo Safe na wzór rozwiązania, które już funkcjonuje w niektórych krajach. Aplikacja ma spełniać dwie podstawowe funkcje: możliwość samokontroli stanu zdrowia oraz zbieranie informacji za pomocą technologii Bluetooth o napotkanych urządzeniach i informowanie o potencjalnych spotkaniach z chorymi. Od 20 kwietnia działa już moduł pierwszy. Twórcy udostępnili kod źródłowy i na jego podstawie prowadzone są dalsze badania w celu dopracowania aplikacji.