W amerykańskich filmach lub serialach widzimy pracowników dostających jedzenie w bufecie lub relaksujących sie przy różnych grach nie budzi już u nas większych emocji. W sumie to u mnie nigdy nie budziło, może trochę im zazdrościłem, ale nic więcej. Jednak w ostatnim czasie pojawia się moda na alkohol w pracy. Już wcześniej można było zauważyć jak ktoś z pracowników wysuwał półkę, z której sięgał po butelkę whisky. Tak reagowano na stres, trochę z partyzanta. Tak nam to serwuje telewizja lub kino.
Jak to się ma do rzeczywistości? Otóż w życiu prawdziwym pracownicy amerykańscy mają lepiej. Przynajmniej jeśli chodzi o pewne firmy. Weźmy na przykład Dropbox. Co mogą nam zaoferować w swojej pracy, oprócz pensji i opieki medycznej? U nich na pewno nie będziemy się nudzić. Do zaoferowania mają różnego rodzaje gier (automaty, tenis i inne) i to co może cieszyć najbardziej „whisky fridays”. Tak, pozwalają nam rozluźnić sie przy alkoholu. To jest co raz modniejszy sposób aby przyciągnąć pracownika. Nie chodzi o samo picie w czasie pracy, ale o to żebny pracownik nie był świadomy czy jest w pracy czy w domu. Żeby poczuł się komfortowo i nie myślał cały czas o pracy.
Tak zwane „happy hours” moga przyciągnąć wielu ciekawych ludzi, ale tez mogą również odstraszyć. Na taką pracę nie spojrzą osoby, które próbują się wyleczyć z nałogu, nie pozwala im na to wyznanie lu są bardzo rodzinni. Ktoś kto bardziej ceni sobie życie rodzinne od towarzyskiego nie zostanie skuszony taką ofertą. Oczywiście, nie trzeba korzystać z „whisky fridays”, ale jak wtedy będą patrzyli na taką osobę współpracownicy. Trzeba się integrować.
Chciałbym u nas zobaczyć taką modę na picie w pracy lub w siedzibie po pracy. Jak myślicie, u nas by to przeszło? Czy nie jesteśmy na to gotowi?
2 comments
Paweł
10 października 2013 at 15:50
W niektórych miejscach pracy (SEJM) – ten standard obowiązuje juz od kilku(nastu) dekad…
Maciej Kulesa
19 października 2013 at 10:59
Chodziło mi o normalną pracę i normalnych pracowników :)