Dlaczego mnie to nie dziwi, że Samsung chce produkować więcej modeli aparatów z systemem Android? Czułem coś w powietrzu, gdy tylko światło dzienne ujrzał model Samsung SIV Zoom. O ile Zoom wygląda śmiesznie i nie wiadomo do jakiej kategorii go podpiąć, czy do telefonów, czy do aparatów, to tradycyjny aparat z Androidem ma już sens. Nie twierdzę, że Samsung zrobi rewelacyjny sprzęt, nie napiszę, że Galaxy NX odniesie sukces. Tego nie wiemy. Jednak można sobie tylko wyobrazić jakie korzyści niesie za sobą taki sprzęt.
Wystarczy pomyśleć, że cały interfejs aparatu możemy przygotować pod swoje przyzwyczajenia. Już nie musimy być skazani na pomysły producenta, w którym miejscu ma się znajdować konkretna funkcja. Nie mówiąc/pisząc już o instalacji mnóstwa filtrów, efektów, aplikacji do robienia zdjęć.
Nie zapomnijcie jeszcze, że gdy będziemy znudzeni czekając na ten jeden moment, aby uchwycić tą jedną chwilę, możemy pograć w Angry Birds. Można się śmiać i żartować, że zaraz na rynek trafią pralki z Androidem, ale produkowanie aparatów z tym systemem uważam już za dobry pomysł.
Oczywiście, informacja o Galaxy NX to plotka, ale w przypadku Samsunga jest ona bardzo prawdopodobna. W plotce nie podano wielu szczegółów oprócz matrycy 20,3-megapikseli (APS-C) i tego, że będzie uzbrojony w Androida 4.2.