Kampania plotek, przecieków i „prawdziwych” informacji na temat Samsunga Galaxy S9 została rozpoczęta już dawno temu. Jednak, im bliżej premiery nowego flagowca, tym ciekawsze wiadomości do nas docierają i z dnia na dzień ciężko obędzie nam stwierdzić, czy mamy do czynienia z rewelacjami, które okażą się prawdziwe. Wszystko zostanie potwierdzone w przyszłym roku, ale ostatnie rewelacje okazują się dosyć interesujące, bo pokazano grafiki dobrej jakości.
Na nowych grafikach Samsung Galaxy S9 prezentuje się podobnie do Galaxy S8, ale o tym wspominano już wielokrotnie. Podobno Samsung nie chce dokonywać żadnej rewolucji w wyglądzie nowego smartfona. Dalej będziemy mieli do czynienia z Infinity Display, wąskimi ramkami i zakrzywionymi krawędziami. Nie będzie zaskoczenia jeśli Samsung zamontuje w nim procesor Sanpdragon 845 i 6GB pamięci RAM. Pojawiły się plotki o tym, że „najbiedniejsza” wersja miałaby posiadać aż 128GB pamięci na dane. Wydaje się jednak, że producent dalej będzie oferował warianty z pamięcią 64GB.
Na tyle obudowy zaszły pewne zmiany i czytnik linii papilarnych został przesunięty pod aparat fotograficzny. Wielu osobom przeszkadzał czytnik obok obiektywu, ale czy przesunięcie go w to miejsce wiele pomoże? Dodatkowo, wydawało się, że Samsung może zastosować czytnik linii papilarnych w wyświetlaczu, bo takie informacje też można przeczytać. Jeden z 5 największych producentów ma pokazać takiego smartfona w 2018 roku. Takie rozwiązanie jest jeszcze możliwe, bo może okazać się, że tutaj mamy do czynienia z nieprawdziwymi grafikami.
Na grafikach widać, że Samsung może dalej zastosować tylko jeden aparat na tylnej obudowie. To nie znaczy, że zdjęcia będą gorszej jakości, o czym przekonaliśmy się już dzięki Galaxy S8. Mam jednak nadzieję, że Samsung pójdzie śladami Google i tak jak oni w nowej serii Pixel, będą inwestowali w oprogramowanie odpowiedzialne za wykonywanie zdjęć.
Krążą jeszcze informacje, że w modelu Samsung Galaxy S9+ miałyby pojawić się dwa aparaty z tyłu. Takie rozwiązanie jest możliwe i w ten sposób producent mógłby bardziej zachęcać do kupna droższego wariantu. Należy tutaj uspokoić fanów złącza słuchawkowego jack 3.5mm. W najnowszym modelu takie wyjście prawdopodobnie pojawi się i tutaj większość serwisów technologicznych jest zgodna.