Gra Pokemon GO wystartowała kilka dni temu, tylko w trzech krajach: USA, Nowej Zelandii i Australii. Jednak już na tę chwilę możemy mówić o wielkim sukcesie tego tytułu, ale warto również wspomnieć o zagrożeniach jakie ten tytuł niesie. Po pierwsze, należy być ostrożnym podczas pobierania gry z podejrzanych stron, bo w sieci krąży plik APK ze szkodliwym kodem.
Wiem, że wielu z Was może kusić instalacja Pokemon GO i najlepiej robić to poprzez stronę APK Mirror. Można również poczekać na oficjalny start tej gry w naszym kraju, a plotki mówią, że ma to nastąpić jeszcze w tym miesiącu. Warto nadmienić, że Pokemon GO jest częściej pobieranym tytułem od Tindera, przynajmniej w USA. To pokazuje skalę zainteresowania tą grą.
W USA całkowicie oszalieli na punkcie tej gry, co zauważa również jeden z użytkowników Facebooka. Zaraz po premierze Pokemon GO widział kilku graczy bawiących się w parku, ale po kilku dniach tych graczy było już ponad 200! Fajnie, że użytkownicy wyszli z domów, jednak dalej są wpatrzeni w ekrany smartfonów. Zero integracji, a więc nie ma się z czego cieszyć.
Napiszę więcej. Pokemon GO wyszukiwano częściej w wyszukiwarce Google niż frazę „porn”. W ciągu ostatnich 7 dni branża porno spadła na drugie miejsce wśród użytkowników. Taki stan rzeczy pokazuje, że nie bezpodstawnie akcje spółki poszybowały mocno w górę.
Za sukcesem Pokemon GO stoją Nintendo i Niantic. Obydwie firmy powinniście kojarzyć. O ile pierwszej nie trzeba przedstawiać, o drugiej należy przypomnieć. Studio to jest odpowiedzialne za grę wykorzystującą rozszerzoną rzeczywistość – Ingress. Świetna aplikacja, która warto pobrać, a zasada rozgrywki jest niemal identyczna jak w przypadku Pokemon GO.
Dlaczego Pokemon GO odniósł większy sukces od Ingress?
Ingress jest bardzo wciągającą grą, ale nie było w niej żadnego popularnego motywu, który mógłby przyciągnąć „Kowalskiego”. W przypadku Pokemon GO mamy bardzo popularny haczyk, żyjący w świadomości ludzi, którzy nawet nie zagrali w żadną z gier.
Niantic w obydwóch przypadkach odwalił dużo dobrej roboty, ale w ostatni tytuł miał łatwiejszy start w swoim cyfrowym życiu. Wirtualny świat w Pokemon GO jest pokazany tak samo jak w Ingress. Chodzi tutaj o zmiksowanie świata rzeczywistego i wirtualnego. Świat pokemonów przeniesiony, a raczej naniesiony, zostaje na nasz, w którym żyjemy. To jest tak absorbujące, że wiele osób zapomina o codziennych czynnościach.
Pokemon GO może wyrządzić Wam krzywdę!
Najnowsza odsłona Niantic, tak jak i Ingress, zmusza użytkownika do lekkiego wysiłku. Ja bym nazwał to inaczej, bo ruszenie tyłka z kanapy nie jest żadnym wysiłkiem, a spacer jest bardzo odprężający. Jednak innego zdania są użytkownicy, którzy narzekają na bolące nogi i zakwasy.
Takie przypadki mogą być śmieszne, ale jest jedna funkcja w grze, która wykorzystywana jest w innym celu niż powinna. Pokemon GO pozwala na umawianie się z ludźmi i kontakt z nimi w rzeczywistym świecie. W USA już kilka razy wykorzystano ten motyw by zwabić ofiary w mniej uczęszczane miejsca w celach rabunkowych. Z kolei jedna z użytkowniczek szukając wodnego pokemona znalazła zwłoki nad wodą.
Sam byłem świadkiem jak jedna osoba zerwała się z pracy, bo w pobliżu zlokalizowała pokemona. Podobno wykorzystywane są również odkurzacze-roboty, by oszukać aplikację. Użytkownicy kładą smartfona na robocie i odkurzają mieszkanie/domy kilka razy dziennie.
Moim zdaniem trąci tutaj głupotą, ale to już nie mój wybór.
One comment
Be Freestyler
14 lipca 2016 at 11:28
Ciekawy artykuł !
Też spróbowałem, ale jakoś mnie to nie zachęca.
Chyba przez to że nie mam AR w telefonie :)
Zapraszam – https://befreestyler13.wordpress.com/