Podobno jadąc łowić ryby nie trzeba wcale umieć wędkować. Wystarczy umieć polewać i pić. Coś w tym jest, ale teraz możecie pomóc szczęściu i wyrwać się z domu od żon biorąc ze sobą telefon z Pomocnikiem wędkarza. Aplikacja idealnie pasuje do osób lubiących spędzać tak czas.
Autorem aplikacji jest Piotr Grzelka. Nie jest to nowy produkt. Według aktualizacji powstała ona we wrześniu. Przekopując internet zobaczyłem jak się zmieniała w tym czasie. Przejrzałem fora i zrzuty ekranu, i muszę przyznać, że autor wykonał w tym czasie kawał dobrej roboty. Przyznaję się, że wcześniej nie słyszałem o tej aplikacji. Nie dziwię się sobie bo na rybach byłem kilka lat temu, w dodatku byłem tym polewającym i pijącym. Trzeba jednak dodać, że tego typu aplikacji jest jak na lekarstwo i Pomocnik wędkarza ma chyba monopol na tym polu. Nie liczę aplikacji, która się zwie Ryboszukacz bo jest płatna i wygląda jakby była robiona w programie Paint.
Aplikacja jest w całości za darmo. Nie wyświetla reklam i nigdy nie będzie, jak sam autor twierdzi. Nie wiem w jaki sposób autor może czerpać korzyści z tej aplikacji, ale jedno jest pewne, jest konsekwentny. Pomocnik wędkarza jest systematycznie aktualizowany. Najnowsza wersja pojawiła się dzisiaj, a poprzednia w styczniu. Nie zdziwiłbym się gdyby autor miał prowizję od produktów, które pojawiają się w aplikacji. Jest tam zakładka Promocje, w której wyświetlany jest sprzęt dla wędkarzy w promocyjnych cenach. To byłoby dobre rozwiązanie jeśli autor dogadał się z firmą handlującą tym sprzętem. Użytkownik kupuje po promocyjnej cenie produkty, autor dostaje za dostarczenie klienta i wszyscy są zadowoleni. Jednak nie wnikajmy w szczegóły i miejmy nadzieje, że Pomocnik wędkarza pozostanie darmowy i bez reklam, jak to obiecuje autor.
Aplikacja zawiera:
- dziennik połowów
- mapę łowisk i PZW
- atlas ryb
- kalendarz brań
- węzły wędkarskie
- regulamin połowu ryb
Dziennik połowów umożliwia zapisywanie historii złowionych ryb oraz warunków panujących na łowisku. Dzięki atlasowi bez problemu rozpoznamy złowioną rybę lub przeczytamy informacje o niej. Kalendarz brań pomoże w zaplanowaniu wyprawy. Węzły wędkarskie to instrukcje krok po kroku pokazujące jak zawiązać pętelkę na żyłce bądź umocować przynętę. Regulamin pomoże, gdy zapomnimy wymiaru ochronnego lub innego przepisu.
Na koniec dowcip suchy jak pięty pana Cejrowskiego, którego nie powstydziłby się sam Żartburger:
Godzina 4 rano. Zaspany wędkarz wstaje na ryby. Zostawia śpiąca żonę w łóżku i po spakowaniu rzeczy wychodzi do samochodu. Niestety na dworze jest straszna ulewa z błyskawicami ale on twardo, nie zważając na pogodę ładuje sprzęt do samochodu i wsiada do niego. Po 15 min oczekiwania na polepszenie pogody poddaje się i wraca do domu. Cichutko wślizguje się do łóżka, a żona, przeciągając się, mówi do niego: „O, już jesteś. Zobacz taka ulewa, a ten idiota pojechał na ryby”
7 comments
Konrad K.
6 sierpnia 2013 at 13:30
No nie wiem, czy taki monopol. Konkurencja rośnie w siłę i zwie się Fishexpert. Ja po stestowaniu obu zostałem przy Fishu. Przekonała mnie jego estetyka, duża funkcjonalność i społeczność, która z dnia na dzień się powiększa. Czemu też trudno się dziwić. Ogarnijcie ich fanpage, jak i samego Fishexperta. Ściągnąć go można za darmochę. Pozdrowienia
Maciej Kulesa
18 sierpnia 2013 at 09:52
Jak pisałem o tej aplikacji to Fishexperta jeszcze nie było przynajmniej aplikacji na Androida. Po za tym, nie wiem czy rośnie w siłę. Kilkadziesiąt pobrań (Fishexpert) w porównaniu do kilkudziesięciu tysięcy (Pomocnik wędkarza) to słabo wygląda.
Chociaż trzeba im przyznać, że społeczność mają sporą i popularność aplikacji może się odwrócić na korzyść nowszej.
Damian Urbańczyk
24 lutego 2013 at 14:43
Aplikacja zaodowa. Teraz tylko czekać na pogodę, żeby wypróbować w terenie :)
Adrian O.
6 lutego 2013 at 21:24
Bo i aplikacja dobra;-)
Maciej Kulesa
6 lutego 2013 at 21:44
True!
Piotr G.
6 lutego 2013 at 20:34
Bardzo ładnie napisany artykuł
Maciej Kulesa
6 lutego 2013 at 21:44
Dzięki. Trzeba było się postarać. Głupio by wyglądało jakby pod dobrą aplikacją był „popsuty” wpis.