Jakiś czas temu Google w swoich mapach udostępniło informację o korkach. Teraz uwzględniając te dane mapy przewidują czas dojazdu w wyznaczonej trasie. Jest to dobra opcja biorąc pod uwagę utrudnienia z budowami jakie mamy w większych miastach. Inwestycje na Euro 2012 doprowadzają do tego, że miasta czasami są nieprzejezdne na pewnych odcinkach.
Skąd Google bierze dane o korkach? Odpowiedź jest prosta: od użytkowników. Gdy używamy Map Google na telefonie i mamy włączoną usługę lokalizacji to na tej podstawie wysyłane są dane o utrudnieniach w ruchu. Czy to wszystko jest aktualne i wiarygodne? Nie mi to oceniać bo nie jeżdżę samochodem. Dla mnie najlepszą opcją by było gdyby uruchomili w większych miastach, w Google, opcję podglądu transportu publicznego. Niestety, ta funkcja występuje w niewielkiej ilości miejsc.