Raspberry Pi sprawia, że wcale nie trzeba znać się na elektronice, by tworzyć własne, ciekawe i ambitne projekty. Jak to możliwe? Zapraszamy do artykułu, by się tego dowiedzieć.
Raspberry Pi – co to takiego? Co potrafi?
Omawiane urządzenie to minikomputer z możliwościami mikrokontrolera, co oznacza, że jak tylko podłączymy do niego monitor, myszkę i klawiaturę, zyskamy dostęp do stacjonarnego komputera, który działa na podstawie systemu operacyjnego Linux. Na płycie RPi są złącza GPIO (czyli General Purpose Input/Output) zwiększające jego możliwości, bo można podłączyć do nich czujniki, na przykład odległości bądź temperatury. Pozwalają one również na sterowanie silnikami.
To małe, niepozorne urządzenie ma naprawdę wielką moc, bo nie potrzeba wiele, aby zmienić zwykły telewizor w model typu “smart”. Ale to nie wszystko, bo za sprawą Raspberry Pi możemy nawet zbudować robota lub zastosować we własnym domu inteligentne rozwiązania, za sprawą których będziemy sterować np. oświetleniem. Ta lista nie wyczerpuje tego, co potrafi RPi – to jedynie próbka pokazująca potencjał tego minikomputera.
Raspberry Pi – ani komputer, ani kontroler. To coś pomiędzy tymi urządzeniami!
Oczywiście, Raspberry Pi nie jest tak wydajny, jak komputer stacjonarny, nie może go więc zastąpić. Ma jednak odpowiednią moc, ażeby odtwarzać domowe multimedia. Nie jest to na pewno klasyczny kontroler o ograniczonych możliwościach, bo napędzający go Linux zapewnia ogromny potencjał, zwłaszcza w zakresie tworzenia aplikacji. Nie jest i nigdy nie stanie się tak mocny, jak komputer, ale jednocześnie biję na głowę standardowe kontrolery, a te zależności uwidaczniają się w cenie – Raspberry Pi bowiem w porównaniu do PC i laptopów jest tani, ale droższy od większości kontrolerów.
Raspberry Pi to doskonałe urządzenie dla osób kochających eksperymentować i próbować łączyć różne techniki. Dzięki temu, RPi zachęca do wielu ambitnych działań: rozpoczęcia przygody z mechatroniką, nauki Linuksa czy nawet programowania, na przykład w C bądź Pythonie.
Czy Raspberry Pi ma konkurencję?
Jak najbardziej, bo na rynku znajdziemy inne konstrukcje – jedne z nich droższe, inne tańsze, cechujące się różnymi możliwościami. Przykładowe marki to Arduino czy BeagleBone Black. RPi jednak zdecydowanie wygrywa w zakresie wsparcia społeczności, ponieważ to projekt fundacji non-profit, a jej głównym celem jest popularyzacja Linuksa i elektroniki. Efektem niedrogie i łatwo dostępne urządzenie, może i sprawiające wrażenie niepozornego, ale tak naprawdę o ogromnych możliwościach.
Nie dziwi więc, że wokół Raspberry Pi zgromadziło się wielu sympatyków z całego świata, którzy chętnie wymieniają się doświadczeniami, dzielą wiedzą i wspierają w różnych projektach.
Żeby zacząć przygodę z Raspberry nie potrzeba wiele, bo poza samym urządzeniem – wymagane są takie elementy jak zasilacz (microUSB, 5 V i 1,5 A), karta SD, monitor z wejściem HDMI (choć może być i telewizor z wejściem kompozytowym) oraz klawiatura USB. Warto spróbować swoich sił, bo przecież nawet największe projekty zaczynają się od małych kroczków – w tym przypadku od niepozornego Raspberry Pi. A w razie zniechęcenia bądź problemów, zawsze możemy zwrócić się do społeczności, o której już wspominaliśmy, jaka nakieruje nas na właściwe tory.