Nie ma sensu powielać informacji na temat samej premiery Samsunga Galaxy S8 i S8+. Tym bardziej, że nie było mnie na premierze i osoby, które miały okazję udać się na nią zrobiły kawał dobrej roboty. Cały przekaz z najważniejszymi nowościami znajdziecie w sieci. Od siebie dodam tylko, że smartfony wyglądają rewelacyjnie i z chęcią sprawdziłbym ich możliwości. Chciałbym ocenić jego działanie na żywo, ale pewnie ominie mnie ta przyjemność, bo znam realia rządzące hierarchią blogową.
To nie zmienia faktu, że w przekazach widziałem ciekawą przystawkę Samsung Dex i kilka innych, mniej trafionych pomysłów. W tym znalazły się dziwnie wyglądające etui, ale o nich za chwilę. Samsung Dex pozwala zamienić smartfona Galaxy S8 i S8+ w komputer. Takie rozwiązanie już było dostępne na rynku, ale nie trafiło odo szerszego grona klientów, przynajmniej nie komercyjnych. Wcześniej swoich sił próbował Microsoft i Canonical . Nie ukrywam, że kibicowałem im wtedy, ale jak to było już z innymi produktami, nie ten czas i nie to podejście. Ubuntu i Windows ze stacją dokującą poszło w niepamięć, chociaż liczę na to, że Microsoft jeszcze coś ugra w tym temacie.
Założenie Samsunga Dex jest takie samo. Smartfon podpinany jest do stacji dokującej i za jej pomocą wyświetla system na ekranie monitora/telewizora. Różnica polega na tym, że Dex działa również jako ładowarka bezprzewodowa i ma wbudowany wentylator. Tego ostatniego elementu brakowało w produkcie Microsoft, co miało przełożenie na wydajność smartfona. Użytkownicy Lumii zauważali spadek wydajności przy dłuższym użytkowaniu tego sprzętu.
Samsung Dex ma kosztować około 150 euro, co nie jest dużym wydatkiem. Takie gadżet pozwoli przełączyć system Android w tryb dekstopowy. Moim zdaniem jest to przyszłość, nad którą producenci powinni pracować, bo smartfony są już na tyle silne, by radzić sobie z bardziej wymagającymi procesami. Teraz możemy mówić o prostych czynnościach i raczej takie rozwiązanie zadowoli mniej wymagających użytkowników, ale za kilka lat będziemy inaczej na to spoglądali. Postęp technologiczny osiąga niewiarygodną prędkość i za jakiś czas wszystko będzie możliwe.
W sieci znalazłem ciekawe etui, które powoduje, że użytkownik otrzymuje fizyczną klawiaturę. Czy ma to sens? Moim zdaniem to tylko sentymentalna zagrywka. Na pewno znajdą się osoby, które kupią taki gadżet, tym bardziej, że nie jest drogi (60$), ale moim zdaniem jest to zbędny produkt. Fizyczna klawiatura została zabita wraz z smartfonami typu HTC Desire Z. Oczywiście pomijam produkty BlackBerry, bo to inna bajka, ale w sumie one same się ubiły. Przykre, ale trzeba iść dalej.
Powyżej widzicie jedno z najbrzydszych etui na świecie. Widziałem nawet komentarze, że jeśli ktoś spotka klienta z Samsungiem Galaxy S8 w tym etui, to da mu w pysk. Bez przesady, ale trzeba przyznać, że projektanci mieli chwilowe zaćmienie. Czy nikt im nie powiedział, że to wygląda jak Fiat Multipla?