Widziałem różne wynalazki w świecie mobilnym. Widziałem różne pomysły, projekty, które nigdy nie weszły w życie. Oglądając dziwny twór firmy Zuvantechnologies również myślałem, że patrzę na jakiś kosmicznie śmieszny wynalazek, który nigdy nie trafi do produkcji. Jednak tutaj jest troszeczkę inaczej, bo zapalniczko-telefon (nie wiem jak to nazwać) można zamawiać w przedsprzedaży.
Tak, firma wymyśliła smartfona na nowo, ale mam wątpliwości, czy przyjmie się wśród klientów. Będzie to raczej gadżet, którego miłośnicy technologii po latach będą wspominać z uśmiechem. Rozwiązanie to jest ciekawe i widziałem, że wiele osób udostępniało je na Facebooku, ale nie sądzę aby każdy z nich myślał o zakupie smartfona umieszczonego w zapalniczce.
Gadżet firmy Zuvantechnologies został wyceniony na 229 dolarów i dla wielu cena może być za wysoka. Osobiście uważam, że nie jest to odpowiednia kwota, z kilku względów. Komfort użytkowania takiego sprzętu jest wątpliwy, przynajmniej jeśli chodzi o funkcje smartfona. Przypomina mi to dzwonienie z chińskiego zegarka, który ma swój „autorski” system.
Temperatura pracy – to mnie zastanawia najbardziej. Producent nie chce chyba iść śladem Samsunga i Note 7. Ciekawi mnie temperatura pracy podczas odpalania papierosa, lub dłuższego włączenia zapalniczki. Domyślam się, że nie nagrzewa się, tak jak standardowa zapalniczka gazowa, ale jednak musi wpływać na ciepło całego układu.
System i ilość aplikacji nie jest zadowalająca. Producent postanowił umieścić w sumie 20 aplikacji, co jest wielką wada całego rozwiązania. Zapomnijcie o doinstalowywaniu innych tytułów, bo system w smartfonie/zapalniczce nie będzie pewnie odbiegał od tych, które znajdują się w smartwatchu z Chin. Możliwości są bliskie zeru, co po kilku dniach użytkowania bardzo drażni. Pierwsze dni z takim gadżetem na pewno są ciekawe, ale z biegiem czasu ma się ochotę wrzucić do szafki i zapomnieć o nim.
Znacie inne ciekawe wynalazki? Oczywiście chodzi mi o mniej popularne gadżety.
One comment
mamaklub
18 września 2016 at 17:40
Na początku myślałam, że smartfon ma mieć tylko kształt zapalniczki, a tu takie cudaczne stworzenie… Ja bym kupiła z samej ciekawości, gdybym pewnie miała sporo funduszy na przyjemności.