Co jakiś czas producenci próbują odświeżyć swoje popularne produkty i dotyczy to najczęściej smartfonów. Czasami jest tak, że potrafią oni podnieść cenę w zamian nie oferując zbyt wiele. Wydaję mi się, że tak jest też w przypadku Ulefone T1 Premium, który ma praktycznie identyczne parametry jak jego poprzednik, bez oznaczenia Premium. Muszę jednak przyznać, że zmiana wyglądu jest na plus, bo bardzo mi się podoba nowe wzornictwo. Jednak parametry, oprócz zwiększenia pamięci ROM do 128GB, pozostają bez zmian. Producent pokazał nową wersję w dniu wczorajszym, ale nie napisał kiedy możemy spodziewać się jej w chińskich sklepach, a tym bardziej w Polsce. Jednocześnie zaznaczył, że poprzedni wariant doczekał się promocji i moim zdaniem na nim powinni skupić się potencjalni klienci.
Ulefone T1 można nabyć już od 199 dolarów. Natomiast Ulefone T1 Premium został wyceniony na 299 dolarów (ponad 1100 złotych + ewentualny VAT). Czy dopłata 100 dolarów za większą pamięć i zmianę kolorystyki ma sens? Do tego dochodzi procesor Helio P25, który znajduje się na pokładzie smartfona. Mam również wątpliwości co do jakości aparatów, bo te nigdy nie były mocną stroną chińskich smartfonów. Tak samo jest w przypadku aktualizacji systemu Android, której klienci mogą raczej nie zobaczyć w przyszłości.
Najważniejszymi parametrami Ulefone T1 Premium są procesor Helio P25, 6GB RAM, 128 ROM, podwójna kamera i ekran 5,5″. Wiele osób może skusić się na taką konfigurację, ale ja osobiście, jeśli miałbym już wybierać, to poszedłbym w kierunku poprzedniej wersji – Ulefone T1. Tę można zakupić w sklepie Banggood już za około 700 złotych.
Ciekawi mnie kwestia użycia logo T1. Nie da się ukryć, że nawiązuje do wyścigów formuły F1, ale producent nigdzie nie napisał, że nawiązał jakąkolwiek współpracę z federacją, do której należą te mistrzostwa. Przynajmniej nie ma takiej takiej wzmianki w informacji prasowej, którą dostałem na maila.