GooglePozostałe urządzeniaUrządzeniaJestem zawiedziony nowymi przystawkami Xiaomi Mi Box 4.

Stało się. Xiaomi oficjalnie zaprezentowało nowe przystawki do telewizora. Tylko trochę zaskoczyli wszystkich, bo chyba nikt nie spodziewał się, że producent pokaże dwa modele. Każdy liczył na premierę jednego, ale dobrego następcy udanego Xiaomi Mi Box 3. Wczoraj opisywałem, że mam pewne obawy związane z następcą, ale nie sądziłem, że zawiodę się aż tak bardzo.

Zgarnij na blogu licencję Bitdefender.

Podejrzewałem, że nowa przystawka Xiaomi Mi Box 4 będzie miała zainstalowaną nakładkę MIUI TV, która działa na jakiejś wersji Androida. Tak też się stało, ale tak też było z poprzednią i jedyną wersją, która pojawiła się na międzynarodowej arenie. Mi Box 3 również został zaprezentowany najpierw w Chinach i system zaprojektowano pod tamtejszy rynek. Dopiero później zdecydowano się na globalną wersję z systemem Android TV. Czy tak będzie również w tym przypadku? Szczerze, to mało mnie to obchodzi.

Xiaomi niewiele zmieniło w nowej wersji i dodało tylko trochę nowszy procesor, który będzie obsługiwał materiały 4K w 60 kl/s. Pewnie znajdą się osoby, które będą zadowolone z tego faktu, ale ja się do nich nie zaliczam. Mi wystarcza 4K w 30kl/s, bo taki obraz obsługuje Xiaomi Mi 3 lub jak ktoś woli Xiaomi Mi Box 4K Android TV. Liczyłem na coś więcej niż tylko zmiana procesora z S905X-H na S905L.

Xiaomi zaprezentowało również tańszą przystawkę Mi Box 4c, która pozbawiona jest łączności bluetooth. Dlatego też w tym przypadku pilot wyposażony jest w podczerwień i nie będzie można korzystać z bezprzewodowych padów. Jest to wielki minus, bo tu nie chodzi tylko o sterowanie lub rozrywkę w postaci gier, ale o brak możliwości sparowania bezprzewodowych słuchawek BT. Oczywiście, cena klientom to wynagrodzi, ale myślałem, że producent chce iść do przodu, a okazuje się, że woli „cofać się do tyłu”.

Konkurencja może spać spokojnie, bo Xiaomi nie zaprezentowało nic, co by mogło namieszać na rynku. Jestem zawiedziony, bo liczyłem na coś ciekawego i coś, co mógłoby zastąpić wysłużoną przystawkę Xiaomi Mi Box 4K Android TV. Niestety, ale trzeba pomyśleć nad czymś innym. Moim zdaniem w tej chwili najlepszym wyborem jest NVIDIA Shield TV. Mi Box dalej wygrywa ceną, ale producent o niej zapomniał, więc nie liczcie na aktualizacje. NVIDIA dodatkowo ma większe możliwości i można liczyć na lepsze wsparcie.

Przystawka Xiaomi Mi Box 4 została wyceniona na około 55 dolarów, a więc mniej niż jej poprzedniczka w dniu premiery. Natomiast Mi Box 4c będzie można kupić za około 40 dolarów. Sprzedaż rozpocznie się w Chinach już za kilka dni i planowana jest na 1 lutego 2018. Nie ma żadnych informacji kiedy i czy w ogóle Xiaomi Mi Box 4 pojawi się w wersji międzynarodowej. Mnie to już jednak nie interesuje, przynajmniej z poziomu klienta.

Dlaczego Google nie chce pokazać Pixel TV lub czegoś z podobną nazwą. Mają w swoich rękach ciekawy system Android TV i tylko prosi się żeby zaprezentowali urządzenie stworzone pod telewizory. Może się wydawać, że czekają aż asystent głosowy Google wystartuje w większej ilości krajów? Moim zdaniem jest to jeden z powód, ale bez niego również można wygodnie korzystać z takich przystawek.

Jeśli planowaliście zakup przystawki Xiaomi Mi Box 4K z Android TV, to poczekajcie na promocje.